Kolektory retencyjne to odpowiedź miasta na negatywne skutki zmian klimatycznych. Warszawa chce w ten sposób ochronić się przed zalewaniem ulic i podtopieniami spowodowanymi nagłymi, intensywnymi deszczami. Kolektory mają czasowo magazynować nadmiar wód opadowych i roztopowych, które po ustaniu opadu zostaną bezpiecznie skierowane do oczyszczalni ścieków. Takie rozwiązanie pozwoli również ograniczyć uruchamianie się tzw. przelewów burzowych do Wisły.
– Klimat się zmienia. Często – także w Warszawie – zdarza się, że w ciągu kilku godzin może spaść tyle deszczu, ile normalnie pada przez cały miesiąc. W stolicy mamy wielką sieć kanalizacyjną, która liczy ponad 4400 km. Oczyszczalnie przyjmują i oczyszczają ponad pół miliona metrów sześciennych ścieków. Jednak w przypadku deszczy nawalnych nawet ta sieć nie jest w stanie wszystkiego złapać. Dlatego tak ważne jest budowanie zbiorników retencyjnych i wyłapywanie opadów – mówił Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy, przypominając jednocześnie o rozpoczynającym się jutro szczycie klimatycznym. – To olbrzymia inwestycja. Kolektor Wiślany będzie największym w Warszawie – dodał prezydent i zapewnił, że miasto chce nie tylko magazynować wodę, ale jak największą jej część wykorzystywać ponownie.
Nadwiślański kolektor zostanie uruchomiony latem przyszłego roku. Będzie on przyjmować wodę i ścieki z innych warszawskich zbiorników podczas ulewnych opadów.
Postępy w budowie kolektora obserwował w podziemiach Warszawy reporter Radia Kolor Jan Kielak:
Woda, która trafi do kolektora wiślanego będzie filtrowana w oczyszczalni Czajka, a następnie wykorzystywana między innymi do mycia ulic.