30 września zaczęły działać buspasy na ulicy Puławskiej, znajdują się one na obu jezdniach i ciągną się przez około 10 kilometrów. Na odcinku od granicy miasta do ulicy rtm. W. Pileckiego mogą poruszać się nim pojazdy komunikacji miejskiej, karetki, osoby niepełnosprawne, motocykle i taksówki. Po tym, jak ZDM ogłosił oficjalny start działania buspasów, w internecie pojawiło się wiele głosów krytyki pod adresem tej inwestycji. Protestują głównie kierowcy pojazdów, które nie mają uprawnień, by poruszać się po buspasach. Uważają, że powodują one korki i wydłużają czas podróży.
Ursynowska radna postanowiła nawet zorganizować petycję, której celem jest ograniczenie czasu działania buspasów. Olga Górna z Nowoczesnej chce, by buspasy działały tylko w godzinach szczytu od poniedziałku do piątku. W uzasadnieniu petycji czytamy m.in., że buspasy powodują korki, a stojące w nich samochody narażają mieszkańców okolicy Puławskiej na wdychanie spalin.
„Wszyscy ci, którzy wybiorą autobus dojeżdżają bez korków”
Jan Mencwel z organizacji Miasto Jest Nasze przekonuje, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej, a buspasy są rozwiązaniem wielu problemów komunikacyjnych miasta. Zachęca on także do korzystania z transportu publicznego.
Jest dokładnie odwrotnie, dzięki temu, że jest buspas mamy możliwość przewożenia większej liczby osób tą trasą na godzinę, bo autobus przewozi więcej ludzi. Być może część kierowców narzeka na korki, ale generalnie większość mieszkańców ma w tej chwili ułatwiony dojazd. Tak działają buspasy, to jest jedyny sposób na korki. W ten sposób zachęcamy ludzi do komunikacji miejskiej, wszyscy ci, którzy wybiorą autobus, dojeżdżają bez korków — powiedział Jan Mencwel z organizacji Miasto Jest Nasze dla Radia Kolor.
Jan Mencwel przypomina o podobnej sytuacji związanej z Trasą Łazienkowską, gdzie również powstał buspas. Po jego otwarciu wiele osób także wyrażało oburzenie, po czasie jednak głosy krytyki ucichły.
Doświadczenia i badania pokazują, że po jakimś czasie od wprowadzeniu buspasa ten ruch samochodowy też wraca do normy. Przede wszystkim więcej osób wybiera transport publiczny, bo jest on bardziej konkurencyjny, być może początkowy okres jest trudniejszy, ale za miesiąc lub dwa to tak naprawdę poprawi sytuację transportową, co pokazała historia Trasy Łazienkowskiej. Dziś już nikt nie wyobraża sobie, żeby tam nie było buspasa i takie same głosy krytyki pojawiały się po jego wprowadzeniu. Dziś bardzo dużo osób korzysta tam z transportu publicznego, dzięki czemu są tam mniejsze korki — dodał aktywista.
Od początku kadencji @trzaskowski_ apelujemy o wytyczenie sieci buspasów. Jedyny sposób na korki to sprawić, by komunikacja miejska była od nich wolna – wtedy więcej osob będzie chciało z nich skorzystać.
Niestety prezydent nas nie posłuchał. efekt: Warszawa tonie w korkach https://t.co/iEHVMtrJMl
— Jan Mencwel (@JanMencwel) October 4, 2022