Radni Warszawy przyjęli uchwałę, na mocy której Specjalistyczne Poradnie Rodzinne z Bielan i Bemowa od lipca będą zarządzane przez miasto, a nie tak jak do tej pory, przez władze dzielnic. Ta decyzja wywołała dużo emocji na Bielanach. Burmistrz tej dzielnicy Grzegorz Pietruczuk alarmował, że na tej zmianie stracą przede wszystkim mieszkańcy Bielan. Dzisiaj niezrozumiała dla mnie decyzja „wyrywa” nam jeden z bardzo ważnych elementów dobrze działającego systemu — pisał. Zgodziła się z nim również cała rada dzielnicy Bielany, która przyjęła stanowisko sprzeciwiające się działaniom miasta. Po ich stronie stanęli także warszawscy radni: Agata Diduszko-Zyglewska i Tomasz Herbich.
Powinniśmy tworzyć system poradnictwa rodzinnego, który będzie zarządzany jak najbliżej tych mieszkańców, a najbliżej mieszkańców są oczywiście dzielnice. Rozbudowa systemu powinna polegać na tworzeniu nowych specjalistycznych poradni rodzinnych w kolejnych dzielnicach, a nie na centralizowaniu tej dziedziny polityki społecznej — mówił radny Tomasz Herbich.
Władze Warszawy uspokajają
Przedstawiciele władz Warszawy uspokajają i zaznaczają, że dla pacjentów bielańskiej poradni nic się nie zmieni. Ma ona pozostać w tym samym miejscu i nadal pomagać potrzebującym.
Wczoraj pracownicy bielańskiej poradni spotkali się z dyrektorem Biura Pomocy i Projektów Społecznych Tomaszem Pactwą. Była to dla nich okazja, by zapoznać się planami centralizacji przychodni. Po spotkaniu powiedział on reporterowi Radia Kolor, że pracownicy bielańskiej placówki nie muszą obawiać się o swoją przyszłość.
Chciałbym tylko uspokoić, że oferta, która jest, miejsce, które tutaj jest, personel, który tutaj jest, zostaną. Wszelkie terapie i grupy, które są planowane, chcielibyśmy, by zostały zrealizowane — powiedział Pactwa.
Dyrektor Biura Pomocy i Projektów Społecznych, który niebawem ma zarządzać scentralizowanymi placówkami, zaznaczył, że miasto planuje rozwijać poradnię.
Poradnie, tworząc wspólnotę, będą mogły ustalać szczegóły dalszego rozwoju, generalnie jako miasto, chcemy inwestować w rozwój poradni, co oznacza większe zatrudnianie, a na pewno nie zwalnianie. Wszyscy pracownicy mają gwarancję dalszego zatrudnienia w niezmienionym zakresie — powiedział Tomasz Pactwa.
Pracownicy poradni po spotkaniu z dyrektorem Pactwą nie chcieli na gorąco dzielić się swoimi przemyśleniami. Mówili reporterowi Radia Kolor, że nadal są zaniepokojeni i że muszą przemyśleć to, co usłyszeli od przedstawiciela Ratusza.