Czy oznaczenia na stacji metra Świętokrzyska się sprawdzają? Miasto otworzyło bramki

fot. um.warszawa.pl

Od dłuższego czasu w Warszawie toczy się dyskusja na temat łącznika, który pozwala na przejście pomiędzy M1 a M2 na stacji Świętokrzyska. Miasto odpowiedziało na głosy krytyki i stworzyło oznaczenia na podłodze oraz na kolumnach na peronach. Ma to zapewnić bezpieczeństwo w tym węźle przesiadkowym. W łączniku bywa bardzo tłoczno szczególnie w godzinach szczytu. Jego poszerzenie nie wchodzi jednak w grę, ponieważ podczas budowy została wykorzystana już cała dostępna przestrzeń, przebudowa wymagałaby ingerencji w konstrukcję tuneli metra. Miasto postanowiło wybrać łatwiejszą drogę i stworzyć oznaczenia, ale czy to dobre rozwiązanie? 

Myślę, że udrożniły przejście, na pewno ułatwiają osobom, które nie mieszkają w Warszawie — mówi jeden z pasażerów metra. 

Ja myślę, że zauważyłem strzałki, ale czy one są czytelne w sensie takim, czy przedstawiają informacje, gdzie powinnyśmy iść, jeżeli szukamy alternatywnego wyjścia, to raczej nie — twierdzi inny. 

Na wątpliwości mieszkańców odpowiada rzeczniczka ratusza Monika Beuth, która apeluje o cierpliwość i zaznacza, że pasażerowie mają wybór. 

Nie wyciągałabym wniosków po stosunkowo krótkim czasie funkcjonowania tego nowego oznakowania i komunikacji, którą mamy również w wagonach w metrze zachęcających pasażerów, żeby korzystali z przejścia górą. Nawyki pasażerów, nawyki ludzi tak szybko się nie zmieniają. Myślę, że musimy dać sobie spokojnie miesiąc dwa na obserwowanie tej sytuacji. Naszym celem w tej chwili było dotarcie z taką informacją, że tu jest jakaś alternatywa — mówi reporterowi Radia Kolor. 

Nasz przekaz jest taki: macie państwo wybór, jeśli w łączniku jest ciasno, niewygodnie, trzeba iść noga za noga po tych schodach, po co tam się tłoczyć? Można skorzystać z przejścia górą i do tego będziemy zachęcać — dodaje. 

Otwarte bramki rozwiążą problemy metra? 

Aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze apelują o likwidację bramek i zbierają podpisy pod petycją dotyczącą tego tematu. Podkreślają, że powodują one gigantyczne koszty dla miasta, są niepotrzebną przeszkodą i nieszczelnym systemem. Zaznaczają też, że w wielu miejscach metro funkcjonuje w ten sposób. W ograniczonym zakresie ratusz zrealizował ich postulat na stacji metra Świętokrzyska, wszystko po to, by ułatwić pasażerom przemieszczanie się pomiędzy M1 a M2. Otwarte są jednak tylko 3 z 5 bramek. 

Na 5 bramek zostały otwarte 3. Dwie początkowo też zostały otwarte, ale okazało się, że mamy jeszcze pasażerów, którzy kasują bilety kartonikowe, jeżeli bramka jest otwarta, nie są w stanie tego zrobić — mówi Monika Beuth. 

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.