Dramat kobiety na Pradze. Leżała kilka godzin bez pomocy

Kobieta leżała w śniegu dwie godziny. Gdy dotarła na ulicę Kijowską próbowała zatrzymać przejeżdżające samochody, ale nikt nie zareagował. Pomogli jej dopiero strażnicy miejscy.

Kilka minut przed godziną 9 rano strażniczka i strażnik miejski z VI Oddziału Terenowego patrolowali ulicę Kijowską. Nieopodal Dworca Wschodniego funkcjonariusze zauważyli klęczącą na chodniku młodą kobietę, która wzywała pomocy. Natychmiast zatrzymali radiowóz. Strażniczka podeszła do kobiety, która trzęsła się z zimna. Jej ubranie było mokre, a twarz i ręce sine. Kobieta nie miała siły wstać i samodzielnie utrzymać się na nogach. Była roztrzęsiona i płakała. Funkcjonariuszka okryła kobietę kocami termicznymi i zapytała co się stało. Wyjaśniła, że blisko dwie godziny przeleżała w śniegu, a gdy wstała próbowała zatrzymać jakieś samochody, ale nikt nie zareagował. Widząc, że 29-latka wymaga opieki medycznej wezwano na miejsce pogotowie ratunkowe. Ratownicy zbadali kobietę i po rozmowie z nią zdecydowali, że zabiorą ją do szpitala.

autor: Straż Miejska Warszawa

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.