Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków postanowił ukarać grzywną w wysokości 10 tysięcy złotych właściciela drewnianego dworu, znajdującego się przy ulicy Łączyny 53 w Warszawie. Wszystko przez stan, w jakim znajduje się dwór Wyczółki na Ursynowie. Mimo że właściciel był wcześniej wzywany do działań, nie wykonał prac konserwatorskich i remontów, do których został zobowiązany. Te zaniedbania zostały wykryte podczas kontroli urzędników konserwatora 18 maja, który postanowił podjąć adekwatne działania.
Dworek, powstały w 1805 roku, jest szczególnie istotny, ponieważ ma on ważne związki z polską kulturą. Od 1965 roku widnieje on w rejestrze zabytków. W przeszłości w XIX wieku ten budynek należał do Fryderyka Skarbka, syna kobiety, zarządzającej Żelazową Wolą, w której urodził się wybitny kompozytor Fryderyk Chopin. Z kolei sam Skarbek był ojcem chrzestnym słynnego muzyka.
Dwór Wyczółki popada w ruinę
Obecnie dworek popada w ruinę i mimo bogatej historii jest zaniedbywany przez właściciela. Jeden z urzędników, przeprowadzających kontrolę, wykonał podczas niej zdjęcia, pokazujące fatalny stan, w jakim znajduje się budynek.
Do sprawy odniósł się też Stołeczny Konserwator Zabytków. Skomentował wpis mazowieckiego konserwatora, na jego profilu na Facebooku: Zwrócę uwagę też na to, że właściciel ma bardzo duże szanse na otrzymanie dotacji na remont (fakt wydanego wiele lat temu nakazu jest w przypadku środków miejskich okolicznością, która sprzyja pozyskaniu dotacji na obiekt zabytkowy). No, ale żeby „wygrać w totka, to trzeba wypełnić los”. Niestety mam przeczucie, graniczące z pewnością, że właściciel nie jest zainteresowany takimi dotacjami – napisał Michał Krasucki.