Radzymin jest kolejnym miejscem, gdzie obowiązuje nocny zakaz sprzedaży alkoholu. Taką decyzję podjęła Rada Miasta, która przegłosowała wejście w życie tego ograniczenia. Przepis dotyczy Osiedla Centrum usytuowanego w centralnej, historycznej części Radzymina. To właśnie tam głównie występuje problem z nocnymi awanturami pod sklepami monopolowymi.
Nowe przepisy zakazują wyłącznie sprzedaży na wynos w określonych godzinach nocnych. W praktyce oznacza to, że zakazem zostały objęte 2 całodobowe sklepy monopolowe. Restauracje i puby mogą działać bez zmian.
Taka decyzja wynika z licznych skarg i próśb mieszkańców okolicznych bloków. Uskarżali się oni na to, że nocą dochodzi do zakłócania porządku. […] Przygotowując się do uchwalenia tej ustawy, przeprowadziliśmy konsultacje społeczne, w nich za ograniczeniem sprzedaży alkoholu opowiedziało się 95% uczestników. […] 20 radnych było za wprowadzeniem ograniczenia zakazu alkoholu, a jedna osoba się wstrzymała — powiedział w rozmowie z Radiem Kolor zastępca burmistrza Radzymina Krzysztof Dobrzyniecki.
Teraz czas na Warszawę?
Zakaz nocnej sprzedaży alkoholu obowiązuje już nie tylko w Radzyminie, ale też w innych podwarszawskich gminach – Podkowie Leśnej, Grodzisku Mazowieckim, Brwinowie, Michałowicach, Raszynie czy Zielonce. Na podobne rozwiązanie zdecydowali się też włodarze dużych polskich miast takich jak Wrocław, Gdańsk czy Katowice. Warszawscy aktywiści domagają się wprowadzenia takich przepisów także w stolicy. Niedawno złożyli w tej sprawie petycję do miasta.
Doniesienia z mediów są takie, że ratusz jest otwarty na dialog, widzi tutaj pozytywny odbiór w mediach i wśród mieszkańców, także myślę, że rada miasta jest trochę zainteresowana, by takie ograniczenia wprowadzić. Są jakieś sygnały, że sprawa ruszy, oczywiście musimy ją monitorować, jeśli zostanie zablokowana, będziemy zbierać podpisy pod konsultacjami społecznymi — powiedział Robert Migas-Mazur ze stowarzyszenia Porozumienie Dla Pragi.