Jak informuje Rzeczpospolita, 29-letni Gruzin w niedzielę rano przewoził swoim samochodem młodą kobietę, która wracała ze spotkania. W pewnym momencie zjechał nad Wisłę, gdzie się zatrzymał. Następnie przesiadł się na tylne siedzenie i zaczął napastować seksualnie pasażerkę. Przytrzymywał ją, dotykał jej piersi oraz pośladków. W pewnym momencie kobieta zdołała się wyrwać i uciec. Pomógł jej wędkarz, który był nieopodal.
Gdy tylko o sprawie dowiedzieli się policjanci, rozpoczęli śledztwo i zabezpieczyli dane z monitoringu i ustalili tożsamość kierowcy. Szybko dowiedzieli się też, że podejrzany przebywa w Gdańsku. 29-letni Gruzin wkrótce został tam zatrzymany w spektakularny sposób. Mężczyzna był już na lotnisku, skąd miał niedługo wystartować do Kutaisi. Samolot był już gotowy do startu, a od ucieczki mężczyznę dzieliły tylko minuty. Wówczas do akcji wkroczyła Straż Graniczna, która weszła na pokład maszyny i wyciągnęła stamtąd przestępcę.
Po kolejnych czynnościach okazało się, że podejrzany ma 29 lat, żonę i dwoje dzieci. W czwartek przed sądem zeznawała ofiara. Ostatecznie Gruzinowi postawiono dwa zarzuty i aresztowano na trzy miesiące. Usłyszał on zarzut pozbawienia wolności pokrzywdzonej oraz doprowadzenia pokrzywdzonej do tzw. innej czynności seksualnej. Podejrzany nie przyznał się do zarzutów.
Rośnie liczba gwałtów w taksówkach na aplikacje
Jak informuje Rzeczpospolita, w Warszawie przybywa podobnych przypadków. Coraz więcej kobiet doświadcza przemocy seksualnej ze strony kierowców taksówek na aplikacje. Do połowy maja było 20 takich śledztw, teraz ta liczba wzrosła do 28.