Drewniane pawilony zniknęły z placu Zbawiciela tylko na nieco ponad miesiąc. Właściciele restauracji zaczęli je usuwać, po tym, jak 1 listopada tego roku uprawomocniła się decyzja wojewódzkiego konserwatora z 2019 roku, która nakazywała ich rozbiórkę. Wszystko po to, by mieszkańcy stolicy znów mogli cieszyć się widokiem zabytkowych witryn oraz przechadzać się podcieniami bez przeszkód w postaci zagradzających publiczną przestrzeń konstrukcji.
Wczoraj jedna z restauracji zaczęła odbudowywać pawilon w podcieniach. Szybko okazało się, że właściciel lokalu nie miał zgody konserwatora na to działanie.
W podcieniach placu Zbawiciela doszło do nielegalnej zabudowy. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wstrzymał prowadzone prace w trybie natychmiastowej wykonalności, a o samowoli budowlanej poinformował wszystkie możliwe służby — powiedział rzecznik Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Andrzej Mizera.
Osoby odpowiedzialne za samowolkę budowlaną mogą spodziewać się także innych konsekwencji. Urząd wszczął postępowanie o wymierzeniu kary za prowadzenie prac bez pozwolenia konserwatora. Może być ona bardzo dotkliwa i wynieść nawet do pół miliona złotych. Rozpoczęło się również drugie postępowanie kontrolne, może się ono zakończyć nakazem przywrócenia zabytków do stanu pierwotnego. Mazowiecki konserwator zawiadomił o całej sprawie również organy ścigania. Podejrzewa on, że mogło dojść do przestępstwa z art. 108 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami tj. uszkodzenia zabytku.
Mamy wstrzymane prace, jeśli ktoś się do tego nie dostosowuje, to łamie prawo — powiedział rzecznik Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Andrzej Mizera.