Około 1.30 w nocy, grupa 21 zamaskowanych mężczyzn zaatakowała stację Młynów, w krótkim czasie pokrywając pociąg graffiti. Zdarzenie to, nagrane i opublikowane w internecie, było już piątym takim przypadkiem w ciągu roku, co jest znacznym wzrostem w porównaniu z 2022.
Wiceprezydent Olszewski przyznał, że zjawisko staje się coraz bardziej problematyczne. Planuje się wkrótce spotkanie w ratuszu z policją i innymi odpowiednimi służbami w celu opracowania strategii przeciwdziałania takim zdarzeniom. Mimo że udało się złapać 15 sprawców, postępowania są umarzane ze względu na rzekomo niską szkodliwość czynu, mimo znacznych strat finansowych i operacyjnych dla metra.
Zastanawiający jest fakt, że służby porządkowe nie interweniowały w odpowiednim czasie, pomimo bliskości posterunku policji. Sprawa bezpieczeństwa w metrze jest przedmiotem debaty, zwłaszcza po incydencie na stacji Racławicka, gdzie wandale uciekli tunelem metra, powodując dwugodzinną przerwę w ruchu.
Administracja miasta jest zdeterminowana do poprawy procedur bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę, że Warszawskie Metro stało się celem dla zagranicznych wandali organizujących się przez internet. Incydenty te wpływają na funkcjonowanie transportu miejskiego.