Obecnie do warszawskich szkół chodzi około 16 tysięcy uczniów z Ukrainy, z czego 5 tysięcy jest w wieku przedszkolnym. Ponadto w stolicy przebywa jeszcze 40 tysięcy młodych uchodźców, którzy nie zapisali się do polskiego systemu edukacyjnego i wciąż uczestniczą zdalnie w lekcjach na Ukrainie. Władze Warszawy starają się zapewnić takim osobom komfortowe warunki do nauki zdalnej, jednak obawiają się, że w przypadku, gdy ci uczniowie postanowią zapisać się do warszawskich szkół, te mogą nie poradzić sobie z tak dużą liczbą uczniów.
Wakatów w warszawskich szkołach może być więcej
Wszystko przez fatalną kondycję systemu edukacji w stolicy, który jest trawiony wieloma problemami. Największym są braki w kadrach nauczycielskich. Obecnie w stolicy pracuje 31 tysięcy nauczycieli, jednak aż 5 tysięcy jest w wieku emerytalnym, przez co wkrótce może odjeść. Jeśli tak się stanie, liczba wakatów urośnie jeszcze bardziej. Już teraz w Warszawie brakuje około 3,300 nauczycieli, tylko w tym roku doszło 400 wakatów, co w porównaniu do poprzednich lat jest ogromnym skokiem. Ponadto wiceprezydentka Warszawy, Renata Kaznowska dodała, że 50% nauczycieli myśli o zmianie zawodu.
Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chodzi o edukację, bo jesteśmy po tzw. reformie pani minister Zalewskiej, która doprowadziła do podwójnego rocznika w szkołach podstawowych, jesteśmy po trudnym czasie pandemii, jesteśmy w dobie kryzysu nauczycielskiego, coraz większej liczby wakatów nauczycielskich, coraz większego żalu o znikome podwyżki dla kadry nauczycielskiej, przypomnę 4,4 procent, jesteśmy w czasie coraz mniejszego finansowania wydatków edukacyjnych w Polsce — powiedziała Renata Kaznowska
Warszawa pomaga ukraińskim uchodźcom
Władze Warszawy starają się pomóc uchodźcom z Ukrainy w przystosowaniu się do nowej rzeczywistości. Niedawno zostało otwarte Centrum Edukacji i Rozwoju dla uchodźców na Towarowej 25a, gdzie dzieci mają warunki do nauki zdalnej i rozwoju, dodatkowo miasto organizuje akcje Lato w mieście, do której zapisało się około 5,300 uczniów z Ukrainy. Renata Kaznowska podkreśla jednak, że te działania są możliwe tylko, dzięki pomocy instytucji pozarządowych i prywatnych firm, domaga się także większego zaangażowania ze strony rządu.
W tym roku przy założeniu, że nie będziemy mieli w naszym systemie edukacyjnym większej liczby uczniów z Ukrainy, a więc około 16, 17 tysięcy, do końca roku dodatkowe koszty w edukacji to 240 milionów, w tym samym czasie środki z budżetu państwa, jakie otrzymamy to 113 milionów złotych, 127 milionów złotych na minusie — dodała wiceprezydent.
Warszawa potrzebuje pomocy od rządu Polski
Renata Kaznowska podkreśliła, że rząd Prawa i Sprawiedliwości niewystarczająco angażuje się w pomoc uchodźcom w aklimatyzacji się w polskim systemie edukacji i domaga się interwencji w tej sprawie.
Bardzo głośno apelujemy, abyśmy mówili o edukacji jednym głosem i szukali wspólnych rozwiązań. Prowadzimy rozmowy z rządem, jeśli chodzi o finansowanie przedszkoli, mamy nadzieję, że to finansowanie nieco się zwiększy, ale jest to kropla w morzu potrzeb i kropla w morzu wydatków — powiedziała Renata Kaznowska.