Nowe rozgraniczenie Warszawy na okręgi wyborcze przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi spotkało się z ostrą krytyką ze strony lokalnych działaczy. Zarówno członkowie Miasto Jest Nasze, jak i Partii Razem, twierdzą, że nowy podział faworyzuje większe ugrupowania kosztem mniejszych.
Decyzję o podziale podjął Komisarz Wyborczy, zmniejszając liczbę okręgów, w których możliwe jest zdobycie ośmiu mandatów, na rzecz tych, gdzie można uzyskać jedynie pięć. Porównując to do poprzednich wyborów z 2018 roku, liczba okręgów uległa zmniejszeniu.
Działacze Miasto Jest Nasze podkreślają, że złożyli formalną skargę w delegaturze, jednak mimo wypełnienia wszystkich wymagań, sąd odrzucił ją, co budzi ich oburzenie.
Eryk Baczyński z Miasto Jest Nasze wyraził frustrację, mówiąc: – Dwa dni od ogłoszenia postanowienia od komisarza taka skarga może być wniesiona. Postanowienie było wydane w piątek. W poniedziałek musieliśmy do 16 złożyć w delegaturze naszą skargę. Poczyniliśmy tych wszystkich formalnych uwarunkowań, a mimo to sąd znalazł jakąś ścieżkę, żeby nam tę skargę odrzucić.