W nocy z soboty na niedzielę odnaleziono ciało miesięcznej dziewczynki. Gdy tylko policja przybyła na miejsce i potwierdziła zgłoszenie, Komendant Rejonowy Policji Warszawa II ogłosił alarm dla całej jednostki. Rozpoczęły się bardzo intensywne poszukiwania matki dziecka. W końcu 32-latka została zatrzymana w niedzielę po południu na cmentarzu w Starych Babicach. Zatrzymanie miało przebiec bardzo spokojnie.
Zadziałała dobra koordynacja działań poszukiwawczych. W jednej chwili do wszystkich patroli trafiła informacja o osobie poszukiwanej wraz z jej zdjęciem — powiedział rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak na konferencji prasowej zwołanej w niedzielne popołudnie.
Obecnie podejrzana kobieta jest zatrzymana do sprawy, cały czas jest do dyspozycji policji i prokuratury. Rzecznik policji podkreślił, że obecnie przesłuchania będzie prowadził prokurator, dodał też, że policja nie przewiduje kolejnych zatrzymań w tej sprawie.
Odpowiedzieliśmy sobie już na większość pytań. Kilka jeszcze zostało, ale mamy nadzieję, że działania prowadzone w najbliższych godzinach pozwolą na zebranie kompleksowego materiału — powiedział.
Policja poinformowała również, że w mieszkaniu, w którym odnaleziono martwe dziecko, przebywało też dwóch małych chłopców. Byli oni ranni i trafili do szpitala. Jak podaje TVN Warszawa, dziewczynka miała rany kłute, jej 3-letni brat miał ranę tłuczoną głowy, a 9-letni ranę ciętą szyi. Babcia dzieci przekazała, że przed 23 otrzymała SMS od wnuczka, w którym napisał, że mama chce ich pozabijać.