Zaawansowane plany, ale brak zgody Ministerstwa
Krzysztof Strzałkowski, przewodniczący sejmiku zdrowia Województwa Mazowieckiego, wyraża swoje frustracje w odniesieniu do sytuacji. –Sejmik wojewódzki przeznaczył 600 mln złotych, aby szpital przenieść i rozszerzyć o dodatkowe budynki. Niestety, aby rozpocząć budowę potrzebna jest pozytywna opinia ministra zdrowia, której póki co pan minister nie chce wydać.
– W tym momencie czekamy tylko i wyłącznie na pozytywną decyzję ministerstwa zdrowia. Nasze odwołanie niestety zostało zablokowane, co jest wynikiem politycznej decyzji. Jest to działanie na niekorzyść mieszkańców województwa mazowieckiego. Przedłużanie procesu decyzyjnego nie działa na korzyść – kontynuuje Strzałkowski.
Zagrożenia dla pacjentów
Teresa Bogiel, prezes Bródnowskiego Szpitala, również jest zaniepokojona – Podstawowe prawa pacjenta są zagrożone, ponieważ szpital w obecnej formie nie może funkcjonować, a Minister Zdrowia bez powodu blokuje decyzję, która jest kluczowa w tej sprawie. Obecnie 6 pacjentów leży na korytarzach, ponieważ możliwości oddziału Neurologii są ograniczone.
Najwyższa Izba Kontroli, analizując prawa pacjenta, wytknęła zarządowi spółki, że pacjenci leżą na korytarzach. – Nie jest to dziwne, ponieważ od lat nie zwiększano zasięgu łóżek. Z tego powodu potrzebujemy nowej siedziby szpitala – dodaje Strzałkowski.
Analogiczne problemy w Międzylesiu
Szpital w Międzylesiu znajduje się w jeszcze gorszej sytuacji, ponieważ w jego sprawie odwołanie zostało już odrzucone.
Apel o dialog
Sejmik Województwa Mazowieckiego przyjął stanowisko sprzeciwiające się negatywnej decyzji Ministerstwa Zdrowia i apeluje o „dialog w celu znalezienia wspólnego rozwiązania zaistniałej sytuacji”.
Rozbudowa była zgodna z rekomendacjami Wojewódzkiego Planu Transformacji i miała na celu odpowiedź na rosnące potrzeby zdrowotne mieszkańców, zwłaszcza w kontekście długich czasów oczekiwania na przyjęcie i braku wystarczającej liczby łóżek neurologicznych.
Znaczenie dla Społeczności
Wielu pacjentów w województwie mazowieckim zmaga się z tzw. wielochorobowością i schorzeniami neurologicznymi, co wymaga zwiększenia liczby miejsc na oddziale neurologicznym – podkreśla stanowisko Sejmiku.
Czy zatem polityczne rozgrywki przysłonią faktyczne potrzeby mieszkańców?
Zapytaliśmy o odpowiedź Ministerstwo Zdrowia. Do czasu publikacji nie otrzymaliśmy odpowiedzi.