W ostatnim czasie warszawska straż miejska jest w bardzo złej kondycji. W tej organizacji brakuje przede wszystkim rąk do pracy, pomimo że nowa komendantka próbuje naprawić sytuację, organizując m.in. akcję zachęcającą do zatrudnienia się w straży, to prowadzona przez nią formacja wciąż jest niewydolna. Widać to również na ulicach Warszawy, w stolicy kierowcy nadal pozostają bezkarni i parkują, gdzie tylko mają ochotę.
Patoparkowanie na bulwarach
Jak poinformował Stop Cham Warszawa, kierowcy urządzili sobie parking na zieleni znajdującej się w okolicy bulwarów nad Wisłą. W tym czasie jedyny patrol straży miejskiej był zajęty zabezpieczaniem bulwarów, gdzie wówczas bawiło się wiele pijanych osób.
To flagowy przykład, że prowadzone przez Straż Miejską liczne zabezpieczenia i inne akcje, całkowicie dezorganizują pracę Strażników! SM, w czasie głębokiej niewydolności realizacji swoich zgłoszeń, zajmuje się w Warszawie obfitą pomocą Policji w jej zadaniach — napisał Stop Cham Warszawa na Twitterze.
Przykład placu pięciu rogów pokazuje, że miasto z patoparkowaniem może sobie poradzić jedynie poprzez mandaty. Od tygodni to miejsce jest pod okiem patrolu straży miejskiej.
Rozwiązaniem może też być wprowadzenie śródmiejskiej strefy parkowania – ceny w jej obrębie byłyby wyższe niż w innych miejscach w stolicy, a na dodatek za parking trzeba też byłoby płacić w weekendy. Zarząd Dróg Miejskich pracuje nad opracowaniem takiej strefy.
Dziesiątki kierowców ROZJEŻDŻA zieleń odwiedzając bulwary
Gdzie jest @SMwarszawa❓
W momencie robienia zdjęć JEDYNY patrol drogowy na Śródmieście zajmował się zabezpieczeniem bulwarów, żeby nietrzeźwi nie roznieśli tego miejsca, zamiast zajmować się patoparkowaniem pic.twitter.com/TOczwvEoXl
— Stop Cham Warszawa (@Stop_Cham_W_wa) September 1, 2022