Jak poinformowała stołeczna Wyborcza, w związku z tym odkryciem Generalne Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wstrzymała prace i przekazała sprawę policji oraz prokuraturze. Początkowo nie było wiadomo, do kogo należą szczątki i z jakiego okresu pochodzą. Jednak gdy prokuraturze udało się ustalić, że to pozostałości po radzieckich żołnierzach, śledztwo zostało umorzone.
To jednak nie koniec tej historii, do akcji wkroczył IPN. Instytucja wydała decyzję o ekshumacji szczątków. Gdy ten proces się zakończy, mają one trafić do trumien i zostać pochowane. Po tych wszystkich czynnościach robotnicy ponownie będą mogli wkroczyć na plan budowy.
Ten proces dobiega już końca. Ostatecznie ekshumowaliśmy szczątki co najmniej 114 żołnierzy radzieckich z 11 mogił. Był to najprawdopodobniej zbiorowy grób polowy. Jak wynika z naszych analiz historycznych, żołnierze ci w 1944 r. omijali Warszawę, trafili na przyczółek niemiecki, który chcieli zdobyć i tam zginęli. Zostali pochowani w najbliższej okolicy — powiedział dr Leśkiewicz podczas rozmowy ze stołeczną Wyborczą.