W nocy miał wybuchł pożar na hali produkcyjno-magazynowej w Natolinie. Nad okolicą wciąż unoszą się kłęby dymu. Władze apelują mieszkańców okolicznych miejscowości o nieotwieranie okien i niewychodzenie na zewnątrz z powodu wydzielania się niebezpiecznych substancji chemicznych.
Straż pożarna otrzymała informację o pożarze o godzinie 1:45.
W związku z dużym zapotrzebowaniem wody, niezbędne było dodatkowe źródło zasilania. Około 3.30 zadysponowano 3 ciężkie wozy bojowe z powiatu warszawskiego zachodniego. Na miejscu pracowało 26 jednostek straży pożarnej. Hala, w której produkowano przyczepy oraz zabudowy samochodowe, uległa częściowemu spaleniu.

Służby informują, że do powietrza przedostała się niebezpieczna dawka cyjanowodoru. Strażacy apelują o nieotwieranie okien i, w miarę możliwości, pozostanie w domach, żeby zminimalizować ryzyko narażenia się oddychanie szkodliwymi dla zdrowia substancjami.