Rada dzielnicy Praga-Południe po długiej debacie uznała, że tor kolarski RKS „Orzeł” na Kamionku nie musi zostać wpisany do rejestru zabytków. Jednak ostateczny głos i tak należy do konserwatora zabytków.
W czwartek w urzędzie dzielnicy Praga-Południe odbyła się trwająca prawie 6 godzin sesja nadzwyczajna na temat dalszych losów historycznego toru z 1972 roku, projektu inż. Janusza Kalbarczyka,
Narada dotyczyła wysunięcia wspólnego stanowiska przez radę w sprawie potencjalnego wpisania do rejestru zabytków toru kolarskiego RKS „Orzeł” (zwanego też Nowymi Dynasami). Okazało się to gorącym tematem wśród radnych. Przez kilka godzin nie mogli dojść do porozumienia.
Ostateczne stanowisko rady dzielnicy wyraża sprzeciw uznaniu toru za zabytek.
Nie cieszy mnie stanowisko zawierające sprzeciw wobec wpisu do rejestru zabytków — powiedział Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków Marcin Dawidowicz w rozmowie z reporterem Radia Kolor Bartoszem Romanowskim.
Konserwator Zabytków zapowiedział wpisanie toru kolarskiego „Orzeł” do rejestru zabytków.
Podzielone zdanie radnych
Spośród radnych to m.in. Stowarzyszenie Miasto Jest Nasze optowało za wpisaniem toru do rejestru zabytków, mówiła Radiu Kolor radna Inga Domańska.

Deweloperów w tym miejscu nie obawiają się jednak radni KO, o czym opowiedział nam radny Sylwester Nowak.
Podzielone zdanie mieszkańców
Mieszkańcy Kamionka są podzieleni co do wykorzystania od lat nieużywanego już toru kolarskiego orzeł.
Zdecydowana większość, która pojawiła się wczoraj na nadzwyczajnej sesji rady dzielnicy, była przeciwko przywracaniu mu pierwotnej funkcji. Mieszkańcy chcą terenu zielonego oraz miejsca rekreacji dla rodzin.
Ale były też takie osoby, które uważały, że da się te wszystkie funkcje ze sobą pogodzić.
