23 maja odbył się kontrowersyjny koncert Maty nad Wisłą. Wszystko zaczęło się, gdy raper udostępnił w mediach społecznościowych swój utwór „Schodki” dla fanów był to jasny znak, że nad Wisłą odbędzie się koncert artysty. Młodzi ludzie masowo udali się nad brzeg rzeki, a frekwencja podczas koncertu przerosła oczekiwania wszystkich. Z tego powodu doszło tam do kilku niebezpiecznych incydentów, wiele osób wskakiwało do rzeki. Sprawą szybko zainteresowała się policja.
„Przede wszystkim należy podkreślić, że w tej sprawie jest prowadzona analiza prawna. Przepisy prawa, co do organizacji imprez są jasno określone, w jaki sposób mogą być one organizowane i pod jakimi warunkami. Rozumiemy oczywiście zabawę, ale dla nas zawsze najważniejsze będzie bezpieczeństwo. Organizując imprezę masową na kilka tysięcy osób, należy pamiętać o bezpieczeństwie każdego z uczestników, nie wystarczą chęci” – powiedział wówczas Sylwester Marczak rzecznik stołecznej policji.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie Maty
„1 czerwca wszczęto śledztwo w sprawie zorganizowania imprezy masowej w dniu 23 maja 2022 roku w Warszawie przy bulwarach Flotylli Wiślanej, bez wymaganego zezwolenia. To jest czyn z artykułu 58, ustęp 1 Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Ten czyn zagrożony jest grzywną do 240 stawek, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat” — powiedziała TVN Warszawa Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Problemy Maty z prawem
To nie pierwszy raz, kiedy Michał M. znany pod pseudonimem Mata ma problemy z prawem. Niedawno raper został oskarżony również o posiadanie narkotyków. Znaleziono przy nim 1,45 grama marihuana, za co stanie przed sądem.