Komendantka Magdalena Ejsmont powiedziała Radiu Kolor, że 1/3 patroli wyszła dziś na ulice pieszo, 2/3 z nich pracują normalnie. Strażnicy od tygodni zapowiadali taką formę protestu. Uprzedzali, że nie będą jeździli służbowymi samochodami, przez co spowolnią swoją pracę.
Na przełomie maja i czerwca zakończyło się referendum protestacyjne w Straży Miejskiej. Większość z głosujących opowiedziała się wtedy za rozpoczęciem protestu. Związkowcy ze Straży Miejskiej postanowili się jednak z akcją wstrzymać, by Magdalena Ejsmont, która krótko przed tym objęła stanowisko komendantki, mogła się przygotować do rozmów m.in. o podwyżkach.
Na początku lipca Ejsmont wraz z prezydentem Rafałem Trzaskowskim spotkała się z dziennikarzami na pierwszej konferencji prasowej, ale oparta ona była jedynie na ogólnikach, co mogło zapowiadać zbliżające się fiasko rozmów ze związkowcami.
Magdalena Ejsmont zaczęła swoją pracę w trudnym dla Straży Miejskiej momencie. Prezydent Warszawy powołał ją na to stanowisko po dymisji jej poprzednika. Trzaskowski miesiącami odkładał zwolnienie Zbigniewa Leszczyńskiego i nie podejmował próby reformy Straży Miejskiej nękanej wieloma problemami i skandalami, mimo iż obiecywał to w czasie ostatniej samorządowej kampanii wyborczej w 2018 roku.