Mijają 2 tygodnie od czasu, gdy warszawscy strażnicy miejscy spotkali się z nową komendantką Magdaleną Ejsmont. Pomimo wysokich oczekiwań nie padły tam żadne zadowalające dla pracowników tej instytucji propozycje. Jednakże strażnicy postanowili dać swojej przełożonej jeszcze trochę czasu na przemyślenie całej sytuacji i poprowadzić z nią dalsze negocjacje. Dziś dowiedzieliśmy się, że kryzys w straży miejskiej nie został zażegnany, a rozgoryczeni strażnicy postanowili rozpocząć protest.
Kryzys w warszawskiej straży miejskiej trwa już od dawna. Nadzieję na jego zażegnanie dała zmiana na stanowisku komendanta, które objęła po Zbigniewie Leszczyńskim Magdalena Ejsmont. Wydawało się, że to nowy początek dla tej instytucji, jednakże szybko zaczęły prześladować ją te same problemy, a nierozwiązane kwestie z przeszłości dały o sobie znać. Mimo że nowa komendantka zapowiadała, że problem niskich pensji strażników zostanie rozwiązany, a sytuacja wewnętrzne opanowana, to tak się nie stało. Fiasko negocjacji pomiędzy związkami zawodowymi a władzami miasta i straży miejskiej, poskutkowały rozpoczęciem się protestu.