W poniedziałek rano Rosjanie zaatakowali m.in. centrum Kijowa, był to pierwszy atak na stolicę Ukrainy od miesięcy. Organizatorzy wydarzenia poinformowali, że Rosja wystrzeliła rano 83 pociski.
Kijów, Lwów, Chemielnicki, Iwano-Frankowsk, Sumy, Krzywy Róg, Zaporoże, Tarnopol, Dniepr – raszyści (rosyjscy faszyści, wyznawcy ideologii Putina i Dugina) mszczą się wszędzie na ukraińskich cywilach za żałosne porażki swojej skorumpowanej armii. Od rana rakiety spadają na bloki mieszkalne, kładki dla pieszych, szkoły, autobusy. Nie umieją wygrać na polu walki, to odgrywają się na dzieciach, mężczyznach, kobietach. DOŚĆ! – napisali organizatorzy protestu.
O godzinie 18:00 pod ambasadą pojawiło się setki osób z flagami Polski, Ukrainy, Unii Europejskiej i Białorusi. Na miejscu było słychać liczne okrzyki takie jak „Slava Ukraini” czy „Putin won!”. Można było zauważyć tam również transparenty z napisami „Rosja to kraj terrorystyczny”. Organizatorzy protestu przedstawili swoje żądania.
Żądamy usunięcia rosyjskich dyplomatów z Polski. Żądamy od polskiego rządu i całego Zachodu przekazania Ukrainie tylu myśliwców i czołgów, ile tylko mamy przy zapewnieniu bezpieczeństwa granicy z Rosją i Białorusią. Żądamy wsparcia Ukrainy każdym możliwym systemem ochrony przeciwlotniczej, aby była w stanie zabezpieczyć także miasta odległe od frontu. Żądamy, aby rząd wreszcie zajął się uchodźcami i uchodźczyniami z Ukrainy, bo ten dzień jak żaden inny pokazuje, że żadna część Ukrainy nie jest bezpieczna — czytamy na stronie wydarzenia.