W środowym posiedzeniu komisji na Ursynowie wzięli udział również przedstawiciele Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Transportu Miejskiego i Biura Zarządzania Ruchem Drogowym. Zaprezentowali oni wyniki obserwacji Puławskiej i sąsiednich ulic po wprowadzeniu buspasa. Przekonywali, że przejazd autobusem między Piasecznem a Warszawą się skrócił. Michał Pieńkoś z ZDM-u podkreślał, że średnia prędkość za dnia na Puławskiej to 60-70 km na godzinę. Ponadto od czasu otwarcia buspasa tą trasą porusza się o jedną trzecią samochodów mniej niż wcześniej. Przedstawiciel ZDM-u dodał też, że część kierowców przesiadła się do autobusów, jednak niektórzy korzystają z innych tras.
Ruch pomału zaczyna się układać. Prędkości na Puławskiej już nie spadają poniżej 30 km/h. Na początku były spadki nawet do 17 km/h. Teraz już nie ma sytuacji, że cała ulica staje w korku i prędkości się obniżają — mówił Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich.
Statystyki nie przekonały radnych
Te dane nie przekonują jednak wszystkich. Podczas prawie 4-godzinnego spotkania padło wiele słów krytyki pod adresem buspasów, a nawet transportu publicznego. Wyjątkowo krytyczni w stosunku do rozwiązań wprowadzanych przez rządzącą Warszawą Koalicję Obywatelską byli sami członkowie tej formacji.
Polityka maksymalnego uprzykrzania życia wszystkim osobom, które korzystają z samochodu, bo może w ferworze irytacji przesiądą się na autobus, przepraszam bardzo, ale dla mnie to jest opresyjne — mówiła podczas posiedzenia Olga Górna, radna Ursynowa z Koalicji Obywatelskiej, która stworzyła głośną petycję, sprzeciwiającą się buspasowi na Puławskiej.
Nie była ona jednak w swoich racjach odosobniona. W podobnym tonie wypowiadała się Sylwia Krajewska, która stwierdziła nawet, że odpowiedzialny za korki jest… sam transport publiczny.
Dlaczego ten transport jest tak zorganizowany, że w godzinach szczytu korkuje miasto sam transport publiczny? Dlaczego na Czerniakowskiej jeździ po 5 po 4 autobusy razem, korkując dodatkowo Czerniakowską rozkopaną notabene. Dlaczego ten transport jest tak ułożony, że jeździ po kilka autobusów, jeszcze dwuprzegubowych? – pytała Sylwia Krajewska, ursynowska radna z KO.
Te „argumenty” odpierał Piotr Skubiszewski, który podkreślał, że autobus zabiera około 100 osób, podczas gdy samochodem do pracy zazwyczaj jeździ jedna osoba.
Nie oszukujmy się, że te zmiany są wprowadzane kosztem kierowców. Jestem poirytowany, że stoję w korkach, ale one są spowodowane przez to, że dla wygody chciało mi się pojechać autem. W pełni popieram buspasy — mówił Piotr Skubiszewski z Otwartego Ursynowa.
Radni Koalicji Obywatelskiej krytykują transport publiczny, a Rafał Trzaskowski go promuje
Rafał Trzaskowski na każdym kroku podkreśla, że komunikacja miejska jest dla niego priorytetowa. W mediach społecznościowych opublikował film, w którym zachęca do przesiadania się z samochodów do autobusów. Prezentowane są tam liczne zalety tego środka transportu. Jednakże wielu radnych z jego politycznego obozu nie podziela tego entuzjazmu i sabotuje plany miasta dotyczące rozwoju transportu publicznego. Czy wobec tak dużego sprzeciwu wewnątrz własnej partii prezydentowi uda się wprowadzić zapowiadane zmiany?