W sierpniu aktywiści z Miasto Jest Nasze podczas spaceru po Wyspach Zawadowskich zauważyli parę jadącą na quadzie po chronionym terenie rezerwatu. To szczególnie cenne miejsce, ponieważ rzadkie gatunki ptaków składają tam jaja. Przepisy mówią jasno, że nie wolno tam wchodzić, nie wolno tam palić ognisk ani poruszać się tam żadnymi pojazdami.
Wyspy Zawadowskie to jeden z najcenniejszych obszarów przyrodniczo, jeśli chodzi o Wisłę w Warszawie. […] Absolutnie ten teren powinien być patrolowany — powiedział dla Radia Kolor Jan Mencwel.
Policja będzie patrolować Wyspy Zawadowskie
Na ten incydent szybko zareagowały odpowiednie służby. W rezerwacie Wysypy Zawadowskie są ustawiane tablice informacyjne, które informują o karze grożącej za wkroczenie na chronione tereny. 31 sierpnia Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie podpisała porozumienie z komendantem stołecznej policji dotyczące przeciwdziałania naruszaniu przepisów w rezerwatach przyrody. Umowa będzie obowiązywała na terenie Warszawy oraz 9 innych powiatów. Na jego mocy mają pojawić się patrole m.in. w rezerwacie Wyspy Zawadowskie.
Mam nadzieję, że w wyniku tego porozumienia zostanie wzmocniona ochrona i egzekwowanie prawa m.in. w rezerwacie Wysypy Zawadowskie. W tym celu planujemy wspólne patrole w tym rezerwacie. Początkowo będą one głównie nastawione na to, by edukować osoby, które się tam pojawiają. Natomiast w okresie najbardziej gorącym dla przyrody, czyli marzec, kwiecień, gdy ptaki przylatują tu, by rozpocząć lęgi, to działanie będzie bardziej intensywne i wówczas osoby, które będą naruszać granicę rezerwatu, muszą się liczyć, z tym że mogą otrzymać mandat — powiedziała Agata Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.
Dlaczego nie można wchodzić na teren rezerwatu przyrody Wyspy Zawadowskie?
W przypadku rezerwatów wiślanych, musimy pamiętać o tym, że zostały one otworzone, by chronić siedliska ptaków takich jak rybitwy, mewy, sieweczki, ale też np. ostrygojady. […] Te ptaki składają jaja bezpośrednio na ziemi. W związku z tym każde wjechanie czy wejście na teren rezerwatu może skutkować tym, że zniszczymy lęgi. Także to, że płoszymy ptasich rodziców powoduje bardzo istotne zagrożenie — dodała.
Opuszczenie gniazda przez rodziców grozi ugotowaniem zawartości jaj, ze względu na wysokie temperatury panujące latem. Z kolei gdy robi się chłodniej, jaja mogą się wychłodzić, jeśli rodzice zostawią je bez opieki. Z nieobecności opiekunów często korzystają również drapieżniki. Osoby, które nie chcą przypadkowo wkroczyć na teren rezerwatu powinny ściągnąć aplikacje Mazowieckie Rezerwaty Przyrody, pokazującą na mapie obszar chroniony.