Sąd złagodził wyrok dla sprawcy śmiertelnego wypadku na Sokratesa, bo uważa, że pieszy mógł go uniknąć

fot. Radio Kolor

W 2019 roku na pasach przy ulicy Sokratesa zginął Adam G., który przechodził tamtędy wraz z żoną i 3-letnim synkiem w wózku. Potrącił go Krystian O., jadący z prędkością 134 km/h. Sprawca pierwszy wyrok usłyszał w listopadzie 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wówczas sąd skazał go na 7 lat i 10 miesięcy więzienia, mężczyzna dostał także 15-letni zakaz prowadzenia pojazdów.

Wypadek spowodował szeroką dyskusję na temat przepisów bezpieczeństwa na ulicach. W konsekwencji Mateusz Morawiecki zapowiedział zaostrzenie kar dla piratów drogowych i przyznanie pierwszeństwa pieszym. Zareagował również Rafał Trzaskowski, który zarządził przebudowę ulicy Sokratesa. 

W marcu sprawa ponownie trafiła do sądu. Tym razem Sąd Apelacyjny podjął zaskakującą decyzję i obniżył zasądzony wcześniej wyrok o 4 miesiące. W pozostałej części utrzymał w mocy zaskarżony wyrok sądu I instancji. Tym samym sędzia przychylił się do wniosku obrońców kierowcy, którzy chcieli obniżenia wyroku. Kluczowe dla tej decyzji było to, że oskarżony zahamował przed pasami, a także jego próba kontaktu ze służbami, by wezwać pomoc. Sędzia stwierdził, że to zachowanie wyklucza zamiar ewentualnego zabójstwa. Zaskakiwać może jednak twierdzenie sądu, że sam zmarły przyczynił się do tragedii, gdyż nie był wystarczająco ostrożny.

Portal BRD24.pl dotarł do uzasadnienia sądu II instancji, który inaczej niż ten I instancji stwierdził, że ofiara przyczyniła się do wypadku. Sąd Apelacyjny uzasadniał, że stanowisko biegłego nie było wówczas prawidłowe. 

Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Warszawie, czyli Sławomir Machnio, Przemysław Filipkowski oraz Piotr Bojarczuk tłumaczą w pisemnym uzasadnieniu do wyroku:

Zachowanie szczególnej ostrożności na przejściu dla pieszych oznacza przede wszystkim konieczność obserwowania przez pieszego odcinka drogi, przez który przechodzi – napisał sąd w uzasadnieniu do wyroku, cytowanym przez portal brd24.pl.

Skład orzekający ocenił także, że Adam G. powinien zwiększyć uwagę i dostosować swoje zachowanie do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie. Przed wejściem na jezdnię powinien on dokonać oceny sytuacji, pamiętając jednocześnie o obowiązkach wynikających z art. 14 p.r.d. Pieszy powinien także uwzględnić prędkość, z jaką poruszają się pojazdy znajdujące się na drodze – czytamy w uzasadnieniu.

Portal brd24.pl zaznacza, że na monitoringu widać prawidłowe zachowanie pieszego, który rozejrzał się przed wejściem na pasy, a wcześniej przepuścił autobus. Później kierowca renault przepuścił go, nie zrobił tego jednak nadjeżdżający drugim pasem kierowca bmw. 

Sąd apelacyjny uznał, że opieranie się przez Adama G. na wrażeniu wynikającym z prawidłowej reakcji kierowcy Renault, w warunkach niniejszej sprawy, gdy nieprzestrzeganie przez oskarżonego przepisów ruchu drogowego było i rażące, i dostrzegalne dla innych użytkowników ruchu, nie uzasadniało przyjęcia, że zachował się na pasach w sposób szczególnie ostrożny.

Ponadto sąd dodał, że zabity pieszy miał możliwość zauważenia, zbliżającego się w jego kierunku samochodu kierowanego przez oskarżonego, wyróżniającego się nie tylko bardzo agresywnym stylem jazdy, ale i jaskrawym kolorem. 

Sędzia uznał też, że Adam G. mógł usłyszeć pędzący samochód, gdyż słyszeli go inni świadkowie. 

Udostępnij ten artykuł!

Najnowsze podcasty

Nowa aplikacja mobilna RadiaKolor

Daj nam znać!

Coś ciekawego wydarzyło się w Warszawie lub okolicach? 
Warto nagłośnić ciekawą inicjatywę? Może urzędnicy się nie popisali? 

Poinformuj o tym dziennikarzy Radia Kolor! 
Z przyjemnością zajmiemy się Twoim tematem.
W razie potrzeby – gwarantujemy anonimowość.