Po niemal 10 latach przerwy tęcza znów zagości na placu Zbawiciela. Projekt „Nowa Tęcza na Placu Zbawiciela” zdobył blisko 7 tys. głosów w tegorocznej edycji budżetu obywatelskiego. Na jego realizację miasto przeznaczy 700 tysięcy złotych.
Powrót tęczy to jeden z 551 projektów, które zostaną zrealizowane w ramach budżetu obywatelskiego na 2025 rok. Mieszkańcy wybierali spośród 1373 propozycji, a do rozdysponowania było 120 milionów złotych, o czym więcej pisaliśmy tutaj.
Zgodnie z opisem projektu, nowa instalacja ma mieć formę łuku w kolorach tęczy, wykonanego z materiałów odpornych na ogień. Będzie nosić nazwę „Łuk LGBT+” i zostanie ustawiona prostopadle do zabytkowej Osi Stanisławowskiej, wpisując się w miejskie założenia urbanistyczne.
Zastępca Prezydenta m.st. Warszawy Jacek Wiśnicki przekonuje, że instalacja jest czymś, co „kształtowało tożsamość tego miasta”.
Tęcza stanęła ponad dekadę temu, ale długo nie przetrwała
Tęcza, która w latach 2012–2015 stała na placu Zbawiciela, oprócz bycia instalacją artystyczną, stała się także symbolem równości, akceptacji i zmian społecznych. Stworzona przez artystkę Julitę Wójcik, pierwotnie stanęła przed Parlamentem Europejskim w Brukseli. W Warszawie wielokrotnie była niszczona – podpalana i dewastowana – aż w końcu w 2015 roku została zdemontowana.
W opisie nowego projektu czytamy: „Tęcza dawała placowi Zbawiciela serce. Czas, by wróciła!”. Instalacja ma przypomnieć o wartościach, które symbolizowała jej poprzedniczka – i dać nowe życie jednemu z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w stolicy.
To czwarty raz, kiedy projekt ponownej budowy tęczy na pl. Zbawiciela pojawił się w propozycjach do budżetu obywatelskiego. Za każdy z nich odpowiedzialny jest Linus Lewandowski z organizacji Homokomando. Jak tłumaczy Lewandowski, cierpliwość popłaca.
