Jeśli na terenie Polski wystąpiłoby zagrożenie radiacyjne związane z wojną na Ukrainie, władze rozpoczęłyby podawanie mieszkańcom wysokich dawek jodu. Takie działanie ma na celu wysycenie pierwiastkiem tarczycę i uodpornienie ją na przyjmowanie radioaktywnego jodu. Taka substancja mogłaby pojawić się w powietrzu po uszkodzeniu Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej.
Mazowsze przygotowuje się na taki czarny scenariusz
Przygotowania mają charakter zdecydowanie prewencyjny, nie wiążą się z żadnym zagrożeniem, które byśmy identyfikowali, choć wszystko odbywa się w związku z wojną w Ukrainie. Mimo pewnego ryzyka, że dojdzie do uszkodzeń elektrowni atomowych w Ukrainie, prawdopodobnie nam w Polsce w ogóle nie zagraża. Ale na zagrożenia trzeba się przygotować, nawet jeśli są bardzo małe – mówił wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.
W całej Polsce zabezpieczono już 47 mln tabletek z jodkiem potasu. W ramach przygotowań władze organizują także punkty dystrybucji. Są one rozlokowane również na terenie Mazowsza. W województwie znajduje się łącznie 1567 takich miejsc. W samej Warszawie jest ich ponad 600.
Stanowisko nauki jest jasne. Osoby po 60. roku życia nie powinny przyjmować jodu profilaktycznie. Ryzyko uszkodzenia tarczycy u nich nie występuje. Jeśli będzie taka potrzeba, każda osoba w punkcie dystrybucji dostanie ulotkę określającą sposób przyjmowania. Tabletki będą mogli odbierać także członkowie rodziny czy domownicy, nie musi konkretna osoba — powiedział wojewoda.