Wiadomości - drzewa
Uratowane przed wycinką dęby Miłosz i Malwa mogą zostać Drzewem Roku. Ruszyło głosowanie
Ruszyło głosowanie na Drzewo Roku 2023. W konkursie startują warszawskie dęby Miłosz i Malwa ze Starej Miłosnej, które przed wycinką uratował protest lokalnej społeczności. Władze Wesołej chciały zastąpić te drzewa latarnią, teraz walczą one o dostanie się do rywalizacji europejskiej.
Ktoś zdewastował drzewa przy Puławskiej, by nie zasłaniały reklam
Przy ulicy Puławskiej ktoś zniszczył dwa młode dęby czerwone, które zostały posadzone w 2022 roku w ramach projektu "Zielona Puławska". Jak informuje Zarząd Zieleni Warszawy, ktoś przyciął ich gałęzie, by odsłonić nośniki reklamowe.
Pod topór ma pójść prawie 300 ha lasu w Warszawie i jej okolicach. Działacze chcą powstrzymać wycinkę
W Warszawie i w jej okolicach wkrótce ma zostać wycięte około 300 ha lasu - ostrzegają działacze z Miasto Jest Nasze i Polski 2050, którzy złożyli do Ministerstwa Klimatu i Środowiska petycję w tej sprawie. Na terenie miasta stracimy teren zielony o wielkości Pola Mokotowskiego, a przy granicy miasta mają zostać wycięte cztery Pola Mokotowskie - mówi Jan Mencwel z Miasto Jest Nasze.
Mieszkańcy Starej Miłosnej uratowali dęby przed wycinką. Teraz mogą zostać Drzewem Roku 2023
Dęby Miłosz i Malwa nominowane do tytułu Drzewa Roku 2023! Mogą one konkurować o ten tytuł dzięki mieszkańcom Starej Miłosnej, którzy zaprotestowali przeciwko planom dzielnicy i obronili drzewa przed zastąpieniem ich latarnią. Zwycięzca konkursu zostanie wybrany poprzez głosowanie internetowe i będzie walczył o miano Europejskiego Drzewa Roku 2024.
Tłumy protestowały przeciwko drodze, która ma prowadzić przez las. Co dalej z Paszkowianką?
Czy na Mazowszu kosztem hektarów Lasu Komorowskiego powstanie droga Paszkowianka? Przedstawiciele podmiotów odpowiedzialnych za jej budowę spotkali się z mieszkańcami w Kaniach, Nowej Wsi i Nadarzynie. Dyskusje za każdym razem były żywiołowe. Przeciwnicy inwestycji zaznaczali, że droga będzie oznaczała dewastację cennych terenów przyrodniczych, z kolei zwolennicy tłumaczyli, że to jedyny sposób na odciążenie lokalnego ruchu.