Wiadomości - Praga-Południe
Agresywny pasażer rzucił się na kierowcę autobusu miejskiego. Krzyczał, że go zabije
Na skrzyżowaniu ulicy Wiatracznej i Prochowej stanął autobus miejski, który blokował ruch, inni kierowcy musieli go omijać. Okazało się, że jeden z pasażerów rzucił się na kierowcę miejskiego autobusu, krzycząc, że pozbawi go życia.
Awantura radnych o alkohol. Co dzieje się na posiedzeniach rad osiedli na Grochowie?
Grochowscy radni urządzają zakrapiane imprezy w swojej siedzibie. Radny z PiS Marek Borkowski wysłał w imieniu rady osiedla Grochów Północny do radnych Osiedla Grochów Centrum i Grochów Południowy zaproszenie na spotkanie świąteczne z okazji Wielkanocy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wzmianka na końcu pisma. Przypominam, że tuż obok naszej siedziby na Kordeckiego 66 funkcjonuje całodobowy doskonale zaopatrzony sklep Chata Szkło — napisał w zaproszeniu Marek Borkowski z PiS. Okazuje się, że to nie pierwsza taka sytuacja na posiedzeniu tych rad.
Upiłował rurkę z gazem, bo nie pasowała mu do wystroju. To mogło skończyć się tragedią
W jednym z mieszkań w bloku ulatniał się gaz. Gdyby nie interwencja służb, mogło zakończyć się to tragedią. Okazało się, że 49-letni mężczyzna, który przeprowadzał remont, upiłował rurkę z gazem, bo przeszkadzała mu w pracy. Kiedy poczuł woń ulatniającego się gazu, nagwintował zakończenie rurki i zakorkował otwór. Nie widział w tym żadnego problemu. Inne zdanie miały służby. Zatrzymany usłyszał zarzuty sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia dla wielu osób i mienia znacznych rozmiarów.
Praga-Południe: zakrwawiony mężczyzna wypchnięty z samochodu? Tajemnicza interwencja pogotowia
Ratownicy pogotowia przejęli na Pradze-Południe zakrwawionego mężczyznę. Nieznany samochód podjechał w pobliże karetki, prawdopodobnie został z niego wypchnięty ranny mężczyzna.
Policja zatrzymała sprawców ostrzału autobusu miejskiego. Stwierdzili, że robili to dla zabawy
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy jednego dnia ostrzelali z wiatrówki autobus miejski, 3 samochody, budkę wartowniczą, bar i mieszkanie na Pradze-Południe. Przyznali, że robili to "jedynie dla zabawy i żartów". To rozrywka mogła skończyć się jednak tragedią. Teraz 21-latek i 24-latek odpowiedzą za swoje czyny.