Jak podała jedna ze stacji radiowych, w poniedziałek pruszkowscy policjanci otrzymali wezwanie dotyczące pożaru. Jednakże, gdy dotarli już na miejsce okazało się, że sprawa nie jest poważna, a domniemany pożar to jedynie ognisko. Policjanci zakończyli interwencję, jednak zabrali ze sobą do radiowozu dwie nastolatki.
W pewnym momencie, gdy mundurowi jechali wraz z nastolatkami radiowozem, kierujący policjant stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo. Obrażenie odnieśli zarówno funkcjonariusze, jak i dziewczyny.
Dwie nastolatki zgłosiły się po pomoc do pogotowia w Raszynie, a policjanci zostali zabranie przez karetkę. Teraz wydział kontroli komendy powiatowej policji w Pruszkowie chce wyjaśnić, dlaczego osoby postronne znajdowały się w radiowozie. Okoliczności incydentu bada także drogówka oraz prokuratura. Wszyscy uczestnicy wypadku byli trzeźwi.