Wiadomości -
Już w niedzielę 40. Bieg Chomiczówki oraz 16. Bieg o Puchar Bielan
W niedzielę odbędzie się 40. Bieg Chomiczówki na dystansie 15 km oraz 16. Bieg o Puchar Bielan na 5 km.
Hotel Sobieski ma być szaro-biały! Tak ma wyglądać po remoncie. Stołeczny konserwator protestuje
Ochocianie opublikowali wizualizacje hotelu Sobieski, na których widać, jak ma wyglądać po przemalowaniu. Na zdjęciach widać odmieniony budynek, który nie ma już charakterystycznych pstrokatych barw, a jest biały. Przedstawiciele hotelu sprawy nie komentują i zapowiadają, że wszystko wyjaśni się za kilka tygodni. Nie! Tak pomalowany Sobieski jest niczym. Kolejnym z setek polskich narożników przy placach, niemającym nic wspólnego z ikoną (czy tego chcemy, czy nie) polskiego postmodernizmu i okresu transformacji — komentuje odmieniony hotel stołeczny konserwator Michał Krasucki.
Strefa czystego transportu w Warszawie to greenwashing? Zieloni chcą, by objęła większy obszar
Już w lipcu 2024 roku w Warszawie ma zacząć obowiązywać strefa czystego transportu. Wówczas do centrum miasta nie wjadą pojazdy benzynowe niespełniające normy Euro 2 (starsze niż 27 lat) i pojazdy z silnikiem Diesla niespełniające normy Euro 4 (starsze niż 18 lat). Nie wszystkim podoba się ta propozycja Ratusza. Zieloni domagają się dalej idących zmian. Strefy czystego transportu to świetna idea, ale wersja tej idei przedstawiona teraz przez Ratusz Warszawy, to greenwashing, a nie żadna zmiana na lepsze — mówi Maciej Józefowicz z Zielonych.
Trzaskowski tłumaczy się z rajdu po Warszawie. Jego kierowca kilkakrotnie przekroczył dozwoloną prędkość
Prywatny kierowca Rafała Trzaskowskiego pędził po warszawskich ulicach, przekraczając prędkość. Gdy prezydent wracał do domu po udzieleniu wywiadu, jego służbowa limuzyna została przyłapana na kilkakrotnym przekroczeniu prędkości. Prezydent odniósł się do tej sytuacji i zaznaczył, że był jedynie pasażerem samochodu.
Upiłował rurkę z gazem, bo nie pasowała mu do wystroju. To mogło skończyć się tragedią
W jednym z mieszkań w bloku ulatniał się gaz. Gdyby nie interwencja służb, mogło zakończyć się to tragedią. Okazało się, że 49-letni mężczyzna, który przeprowadzał remont, upiłował rurkę z gazem, bo przeszkadzała mu w pracy. Kiedy poczuł woń ulatniającego się gazu, nagwintował zakończenie rurki i zakorkował otwór. Nie widział w tym żadnego problemu. Inne zdanie miały służby. Zatrzymany usłyszał zarzuty sprowadzenia bezpośredniego zagrożenia dla wielu osób i mienia znacznych rozmiarów.