Zadzwoń do studia 
-1°
Tragedia w Wilanowie wstrząsnęła Warszawą. W ostatni weekend w jednym z mieszkań znaleziono tam zwłoki miesięcznego dziecka, a także dwóch rannych chłopców. Wkrótce ich matka została aresztowana na cmentarzu w Starych Babicach.
We wtorek przeprowadzono czynności z udziałem podejrzanej, której przedstawiono zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa małoletnich. Podejrzana przyznała się do zarzucanych jej czynów, jak również złożyła wyjaśnienia, których treść objęta jest tajemnicą śledztwa — podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Z uwagi na występujące w sprawie przesłanki procesowe prokurator skieruje wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania — dodała prokurator Skrzyniarz.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała, że prokuratura posiada już wyniki sekcji zwłok dziewczynki. Wynika z nich, że dziecko zmarło na skutek ran kłutych. Do śmierci doszło w nocy z soboty na niedzielę. Tragedię miała poprzedzić kłótnia między rodzicami. Ranni zostali również bracia dziewczynki. Jeden z nich miał uraz głowy, a drugi szyi. Wcześniej jeden z chłopców wysłał do babci sms, że "mama chce ich pozabijać", a rodzina dzieci wezwała policję na miejscu.
Do mieszkania przed policją przyjechała rodzina
Z nieoficjalnych informacji wynika, że do mieszkania w Wilanowie przyjechali dziadkowie oraz stryj dzieci, jednakże nie mogli się dostać do środka. Dopiero gdy skontaktowali się z 9-latekiem, ten rzucił im klucze przez balkon. W tym czasie na miejsce przybyła policja, która wraz z rodziną weszła do środka.
Przed przyjazdem służb na miejsce matka dzieci zdążyła uciec z Warszawy. Wkrótce została zatrzymana na cmentarzu w Starych Babicach, a wcześniej miała błąkać się m.in. po Ożarowie Mazowieckim. Obecnie kobieta przebywa w szpitalu pod nadzorem policji.
