3 czerwca na wiadukcie przy Dworcu Gdańskim miał miejsce bardzo niebezpieczny incydent. To wówczas ktoś ostrzelał za pomocą wiatrówki miejski autobus 116 i tramwaj 15, wybijając szyby w tych pojazdach. W wyniku tego ataku nikt nie ucierpiał, ale w środku byli pasażerowie, którzy mogli zostać ranni.
O godzinie 10:35 otrzymaliśmy zgłoszenie o tym, że został ostrzelany tramwaj linii 15 przy przystanku Dworzec Gdański, jadący w kierunku centrum. Zostały uszkodzone 3 szyby boczne, brak osób rannych. Przerwa w ruchu trwała około 20 minut, czyli tuż przed 11 ruch został przywrócony. Na miejscu była policja i nasi instruktorzy nadzoru ruchu — mówił Maciej Dutkiewicz, rzecznik prasowy Tramwajów Warszawskich tuż po tych wydarzeniach.
Od czasu tych wydarzeń reporterzy Radia Kolor wielokrotnie dopytywali policję o przebieg śledztwa w tej bulwersującej sprawie, jednak dotychczas nikt nie ujawnił informacji na ten temat. Dziś rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformowała nas, że policja już 25 lipca, czyli zaledwie półtora miesiąca po incydencie, zrezygnowała z dalszego ścigania sprawcy, a sprawa została umorzona.
Postępowanie w sprawie zniszczenia mienia, tj. o czyn z art. 288 par. 1 k.k. w dniu 25 lipca 2022 r. zostało umorzone w sprawie wobec niewykrycia sprawców przestępstwa. Postępowanie oczywiście pozostaje w zainteresowaniu organów ścigania — poinformowała Radio Kolor rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz.