Prochownia to niegdyś tętniący życiem lokal na Żoliborzu, który dziś stoi pusty. Cicho było tam też przez ostatnie miesiące, kiedy działała tam Nowa Prochowania prowadzona przez firmę Dapius. Z powodu niewywiązywania się z umowy przez tę spółkę, Zarząd Zielni postanowił ją rozwiązać. Szybko pojawiło się pytanie — co dalej?
W minioną sobotę pod słynnym żoliborskim lokalem z mieszkańcami spotkali się warszawscy radni z Nowej Lewicy i Marianna Zjawińska, czyli była dzierżawczyni tego miejsca, która przez blisko 10 lat stworzyła uwielbianą przez lokalną społeczność Prochownię Żoliborz. Zadeklarowała ona, że jest gotowa do powrotu do pracy w lokalu, który musiała opuścić w wyniku kontrowersyjnego przetargu. W dążeniach do odzyskania lokalu wspierał ją także m.in. radny Nowej Lewicy Marek Szolc.
Nasze oczekiwanie jest teraz jasne. Pierwszym krokiem, który może postawić miasto, jest cofnięcie się do wyników tego bardzo źle przeprowadzonego, ale jednak konkursu i oddać Prochownię temu, kto miał drugie miejsce w konkursie, czyli poprzedniej dzierżawczyni, która daje rękojmie dobrego prowadzenia tego miejsca. Udowodniła to przez ostatnie prawie 10 lat, kiedy funkcjonowała tu wcześniej — powiedział podczas spotkania radny Nowej Lewicy Marek Szolc.
Zarząd Zieleni rozwiewa nadzieje mieszkańców. Będzie konkurs
Wspólnymi siłami działacze stworzyli petycję, która ma na celu zrealizowanie tych postulatów i zwrócenie Prochowni dawnej dzierżawczyni z pominięciem kolejnego przetargu. Nadzieje na takie rozwiązanie rozwiewa jednak Zarząd Zieleni Warszawy i zapowiada, że wyłonienie nowego dzierżawcy odbędzie się drogą konkursu.
Prawnie nie ma takiej możliwości, ponadto to, co już mówiłam wcześniej, chcielibyśmy pójść tym razem konkursem 7-letnim. To jest już zupełnie inna procedura i nie możemy ominąć konkursu, żeby przekazać komuś lokalne 7 lat — powiedziała Magdalena Młochowska, Koordynator ds. zielonej Warszawy podczas rozmowy z reporterem Radia Kolor.
Magdalena Młochowska zaznacza, że konkurs na Prochownię zostanie rozstrzygnięty w takim samym trybie, jak ten na dzierżawę lokali na Bulwarach Wiślanych. Ten przetarg ma rozpocząć się już wkrótce. Takie rozwiązanie ma pozwolić na dzierżawienie budynków na dłuższy okres.
Inna jest procedura jest w przypadku konkursu do 3 lat i w przypadku konkursów przewyższających ten okres. Wtedy idziemy zarządzeniem prezydenta, to jest trochę bardziej sformalizowana procedura, ale pozwala ona na dłuższy okres dzierżawić ten lokal — powiedziała Magdalena Młochowska.
Podczas spotkania z mieszkańcami przed Prochownią pojawił się temat dbania o ten budynek. Obawiali się oni, że to zabytkowe miejsce może ulec zniszczeniu, jeśli przez długi czas nikt nie będzie się nim zajmował. Opuszczona Prochownia mogłaby zagrzybieć i nie nadawać się do dalszego użytku. Zarząd Zieleni uspokaja i zaznacza, że dba o to miejsce.
To jest nasz obowiązek, żeby teraz dbać o ten lokal i ewentualnie prowadzić takie działania, żeby do tego nie doszło — powiedziała Magdalena Młochowska.
Radni będą patrzeć Zarządowi Zieleni na ręce
Jeśli nie ma prawnej możliwości cofnięcia się do poprzedniego konkursu, to minimalnym wymaganiem będzie to, żeby konkurs był teraz przeprowadzony profesjonalnie. Absolutnie nie ma mowy, żeby znalazły się w komisji konkursowej te same osoby co poprzednio, będziemy bardzo uważnie przyglądać się temu, jak pracuje komisja — skomentował te doniesienia Marek Szolc z Nowej Lewicy.