Mokotów: w rozszerzonej strefie płatnego parkowania porządek, a tuż za jej granicą armagedon

Do strefy płatnego parkowania weszły nowe obszary na północnym Mokotowie. Od 2 stycznia kierowcy zaczęli przystosowywać się do nowej rzeczywistości. Pozytywne zmiany widać gołym okiem m.in. na Narbutta czy Madalińskiego. W okolicy redakcji Radia Kolor na skwerze Antoniego Słonimskiego jest zauważalnie mniej samochodów. Jeszcze przed zmianami wprowadzonymi przez ZDM piesi mieli problemy, żeby tamtędy przejść bez wykonywania slalomu między autami. Dziś na Mokotowie jest zdecydowanie więcej miejsca zarówno dla pieszych, jak i dla kierowców. 

Tu koło Iluzjonu często nie można było przejść, na każdym maleńkim skraweczku stał zaparkowany samochód, a w tym momencie miejsc jest ogromnie dużo — mówiła jedna z mieszkanek Mokotowa, z którą rozmawiał reporter Radia Kolor. 

W strefie porządek, a za jej granicą armagedon

Na Mokotowie strefa płatnego parkowania działała na niewielkim fragmencie Mokotowa od ponad dekady, wówczas objęła mały fragment w rejonie ulicy Puławskiej. Teraz została rozszerzona o kolejne obszary na północy dzielnicy i łącznie została wprowadzona już na 85 mokotowskich ulicach. Jej południowa granica znajduje na Różanej. To właśnie w miejscach, gdzie brakuje parkomatów zaczyna się prawdziwy samochodowy armagedon. Źle jest szczególnie w rejonie stacji metra Racławicka. Ciężko jest tam znaleźć miejsce parkingowe, a nawet wyjechać z posesji. Auta są zaparkowane na chodnikach i w innych niedozwolonych miejscach. 

Wierzbno jest całe zawalone, a wszyscy ci, którzy parkowali na Rakowieckiej i Sandomierskiej, gdzie nie było strefy, teraz przenieśli się na południe — mówi jeden z mieszkańców obszaru graniczącego ze strefą.  

Teraz zaczynamy rozumieć na czym polega ten mechanizm, że ludzie przyjeżdżają spoza Warszawy, porzucają samochód, wsiadają do metra albo tramwaju i jadą do centrum — dodaje inny. 

Na ten problem mieszkańcy zwracali uwagę już podczas konsultacji społecznych dotyczących rozszerzenia SPPN na Mokotowie, część z nich domagała się dalszego rozciągnięcia strefy na południe już teraz. Taka decyzja ZDM z pewnością uchroniłaby ich przed falą poszukujących darmowego parkingu kierowców.