Trwają prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego rejonu Nowodworów Północnych. Warszawskie Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego wyłożyło plan do wglądu, niektóre pomysły urzędników wzbudziły duże wątpliwości mieszkańców i radnych dzielnicy.
Największe kontrowersje wzbudziła kwestia przyszłości terenów zielonych przy ulicy Ordonówny. To miejsce, przez które mieszkańcy często przechodzą w drodze na przystanek tramwajowy, można spotkać tam także wiele osób z psami. Obecnie takie spacery umila im przyroda, ale to może się zmienić, jeśli plan zagospodarowania zostanie przyjęty w niezmienionej formie. Urzędnicy proponują, by część tego zielonego terenu przeznaczyć na parking.
Połowa tego terenu zostanie zlikwidowana jako teren zielony i powstanie parking. Tych miejsc parkingowych nie powstanie dużo, a przestrzeń zielona zostanie zniszczona - mówi radny Białołęki i przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska Waldemar Kamiński.
Prace nad planem miejscowym dla tego terenu trwają już od 17 lat. Rada Warszawy podjęła uchwałę w tej sprawie w 2006 roku. Biuro Architektury i Planowania przestrzennego skończyło projekt w 2011 roku, a przez następne 2 lata aż pięciokrotnie wykładano ten plan. Następnie zapadła dziesięcioletnia cisza, podczas której temat planu zagospodarowania przestrzennego Nowodworów Północnych nie istniał w przestrzeni publicznej. Teraz urzędnicy ponownie próbują wcielić go w życie. To nie spodobało się mieszkańcom Białołęki, którzy nie chcą, by tereny zielone przy ulicy Ordonówny zalano betonem.
Domagamy się tego, żeby nic nie robić, żeby nie przeznaczać terenów zielonych pod parkingi, nie wydawać pieniędzy na niszczenie zieleni i układania kostki Bauma w miejscu, gdzie nie ma takiej konieczności -mówi radny Białołęki i przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska Waldemar Kamiński.
Radni i społecznicy zorganizowali spacer konsultacyjny w sprawie terenów zielonych przy Ordonówny, wówczas pojawiło się tam wielu oburzonych pomysłem urzędników mieszkańców. Działacza zaznaczają, że od 2006 roku rzeczywistość bardzo się zmieniła, a zieleń stała się jeszcze cenniejsza w związku z nasilającym się kryzysem klimatycznym.
Domagamy się tego, żeby miasto stosowało swoją własną strategię, którą przyjęło, czyli zazieleniamy miasto i rozbetonowujemy. W centrum miasta stosuje tę strategię, rozbetonowuje i jest gotowe wydawać ogromne pieniądze na to, żeby np. przed pałacem kultury posadzić kilkadziesiąt drzew. Na obrzeżach, w dzielniach peryferyjnych takich jak Białołęka, stosuje odwrotną taktykę, tereny zielone chce zabetonowywać - mówi radny Białołęki i przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska Waldemar Kamiński.
Park zamiast parkingu
Jak przekonuje radny Białołęki Filip Pelc, w tej okolicy nie ma potrzeby budowy parkingu, a opinie mieszkańców wyrażane na żywo oraz przez internet pokazują, że są oni przeciwni zabetonowywaniu zieleni przy ulicy Ordonówny. Zaznacza on także, że w ramach budżetu obywatelskiego pojawił się projekt, który zakłada budowę parku linearnego w tym miejscu.
Wiele osób sprzeciwia się zabetonowaniu tego terenu zielonego, znajdujemy się w samym sercu Nowodworów, jesteśmy przy linii tramwajowej i nie ma tutaj potrzeby, robić nowych miejsc parkingowych. Niedawno zostały tu zasadzone drzewa przez Tramwaje Warszawskie, które były rekompensacją za wycięte pod linię tramwajową drzewa - mówi radny Białołęki Filip Pelc.
Konsultacje społeczne w sprawie planu zagospodarowania nadal trwają, a to oznacza, że mieszkańcy Białołęki wciąż mogą wyrażać swoje zdanie na jego temat. 28 lutego w godzinach od 13:00 do 16:00 w Urzędzie Dzielnicy Białołęka przy ul. Modlińskiej 197 będzie trwało otwarte spotkanie z projektantką planu. Do 16 marca uwagi można składać także mailowo pod adresem sekretariat.BAiPP@um.warszawa.pl.
Zachęcamy mieszkańców do tego, żeby wysyłali maile ze swoimi uwagami, żeby biuro architektury zobaczyło, że osób, które nie chcą zabetonowywania Białołęki jest dużo - mówi radny Białołęki Filip Pelc.