Ratusz chce nową szkołę. Wojewoda piętrzy trudności. Spór o budynek przejęty od ambasady Rosji

Kilka dni temu Rafał Trzaskowski opublikował w mediach społecznościowych film, na którym pokazuje wnętrze budynku przy Kieleckiej. To nieruchomość, którą przez 70 lat nielegalnie zajmowali Rosjanie. Niedawno udało się ją przejąć poprzez czynności komornicze. 

Bardzo się cieszę, że to postępowanie, które prowadziliśmy od 2016 roku się zakończyło i przy współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Prokuraturą Generalną jesteśmy w stanie ten budynek odzyskać. Ten budynek będzie mógł służyć warszawskiej młodzieży, niekonieczny będzie tu olbrzymi remont. Dlatego wystąpiliśmy do wojewody mazowieckiego, żeby przekazał nam on ten budynek, teraz gdy mamy znowu kumulacje roczników, bardzo się on nam przyda - powiedział Rafał Trzaskowski. 

Rafał Trzaskowski wyraził nadzieję, że wkrótce budynek będzie mógł służyć warszawskim dzieciom jako szkoła. Jednak okazuje się, że te plany może pokrzyżować nowy wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński. Dziś rozesłał on oświadczenie, w którym wyraża swoje wątpliwości dotyczące pomysłu prezydenta Warszawy.

W sprawie budynku po rosyjskiej szkole, przy ulicy Kieleckiej 45 wpłynął wniosek z miasta stołecznego Warszawy, ale niekompletny i niepodpisany przez Prezydenta. Wojewoda Mazowiecki jest zdziwiony, faktem, że w tak ważnej kwestii Prezydent nie znalazł czasu, by podpisać go osobiście - czytamy w komunikacie wojewody, podpisanym przez jego rzeczniczkę Dagmarę Zalewską.

Wojewoda zaznaczył także, że decyzja o dalszych losach budynku powinna być podjęta za pośrednictwem "dialogu i konsultacji". 

Wojewoda jest zdecydowany na współpracę, ale nie w postaci jednoosobowego dyktatu i ma nadzieję, że uda się znaleźć najwłaściwsze przeznaczenie dla tej nieruchomości. Na pewno na tym etapie sprawa nie jest rozstrzygnięta - czytamy w komunikacie. 

Wszystko wskazuje na to, że wojewoda może pokrzyżować plany Ratusza dotyczące przekształcenia budynku przy Kieleckiej w stołeczną szkołę.