"Wieczór letni" Józefa Chełmońskiego powstał w 1875 roku na piątym piętrze warszawskiego Hotelu Europejskiego. To tam mieściła się pracownia, którą znany malarz dzielił z innymi artystami: z Antonim Piotrowskim, Stanisławem Witkiewiczem (ojcem Witkacego) i Adamem Chmielowskim (późniejszym bratem Albertem). Analiza rentgenowska pokazała, że dzieło powstało na szkicu właśnie Antoniego Piotrowskiego.
Obraz pozostawał, jak się okazało w prywatnych rękach, w rękach jednej rodziny, przynajmniej od okresu około pierwszej wojny światowej. Od pierwszych dwóch, trzech dekad XX wieku towarzyszył codziennemu życiu tej rodziny. Wciąż znajdował się na przemian w warszawskim mieszkaniu rodziny, jak i w domu w Komorowie pod Warszawą. Całe szczęście zachował się w sposób nienaganny. Ten stan zachowania tego obrazu jest bardzo dobry - wyjaśnia Tomasz Dziewicki, kierownik Działu Sztuki Dawnej DESA Unicum.
„Wieczór letni” ostatni raz był widziany w 1890 roku na indywidualnej wystawie w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych. Od tamtej pory jego losy nie były znane, jednak znawcy doskonale wiedzieli o jego istnieniu.
Obraz przez lata pozostawał mrocznym snem i niespełnioną fantazją historyków sztuki, ponieważ doskonale wiedziano, że istniał, że wzbudził bardzo dużą dyskusję w 1875 roku, krótko po namalowaniu i "Wieczór Letni" opisywano w tych krytykach artystycznych bardzo wyczerpująco - mówi Tomasz Dziewicki.
Obraz przedstawia mało spotykaną w twórczości Chełmońskiego scenę we wnętrzu, której bohaterką najprawdopodobniej jest jego kuzynka.
Ten obraz jest obrazem unikatowym na tle twórczości Józefa Chełmońskiego. On wpasowuje się w serię 19 obrazów, które malarz namalował w pracowni Hotelu Europejskiego w latach 1874-75. To są jego najsłynniejsze obrazy, między innymi "Babie lato", ale też inne końskie sceny z ukraińskim pejzażem w tle. Natomiast "Wieczór Letni" jest unikatowy z tego względu, że przedstawia postać we wnętrzu. Chełmoński jest oczywiście postrzegany w naszej takiej zbiorowi wyobraźni jako malarz polskiej przyrody, ukraińskiej czy mazowieckiej. Tutaj jesteśmy natomiast we wnętrzu - mówi Tomasz Dziewicki.
Przez długi czas odnaleziony obraz Chełmońskiego był niedoceniony przez krytyków, dziś uważają oni, że zdecydowanie wyprzedził swoje czasy.
To co krytykę doprowadzało do furii przy oglądaniu tego obrazu w 1875 roku, to była jego konstrukcja i podział na dwie sfery. Lewa część wnętrze dworku zalanego mrokiem i prawa część oświetlana światłem księżycowym. Tu nie ma reżyserii jak na scenie teatralnej, gdzie reflektorem wybieramy części, które chcemy pokazać, to jest właśnie prawdziwe życie i to doświadczenie pełnej ciemności i światła księżycowego Chełmoński świetnie oddał - mówi Tomasz Dziewicki.
Eksperci estymują, że wartość „Wieczoru letniego” oscyluje w granicach od 3 do 5 milionów złotych. Aukcja odbędzie się 15 czerwca, a do tego czasu dzieło będzie można oglądać w siedzibie DESA Unicum przy ulicy Pięknej 1A w Warszawie.