Do 25 czerwca można brać udział w wydarzeniach organizowanych w ramach Festiwalu Świdermajer w Wawrze, Józefowie i Otwocku.
W tym roku wydarzenie znów obejmie swoim zasięgiem miejscowości leżące wzdłuż dawnej Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej, od Wawra do Otwocka, a być może i dalej i będzie trwało aż dziesięć dni - powiedział prezes Towarzystwa Przyjaciół Otwocka Sebastian Rakowski.
Aby festiwalowe wydarzenia mogły zaistnieć na całej linii, do organizacji i realizacji projektu po raz drugi dołączyły Wawerskie Centrum Kultury i Miejski Ośrodek Kultury w Józefowie – dodał.
W programie festiwalu można znaleźć m.in. wernisaże, wystawy, plener fotograficzny, pokazy filmów, warsztaty, prelekcje, debaty, spacery historyczne i przyrodnicze, rajd rowerowy, imprezę na orientację oraz koncerty.
W poniedziałek (19 czerwca) autorka książki "Świdermajerowie" Katarzyna Chudyńska-Szuchnik spotka się z czytelnikami w dawnym Gurewiczu. Następnego dnia odbędzie się wycieczka rowerowa szlakiem otwockich pomników przyrody, a 21 czerwca spacer przyrodniczy pod tytułem "Zioła i rośliny jadalne Świdra". Tego samego dnia prelekcję o znanych i mniej znanych mieszkańcach Świdra wygłosi w Falenicy Paweł Ajdacki. 22 czerwca w willi Frankówska w Józefowie o świdermajerach w XXI wieku rozmawiać będą architekci.
24 czerwca to "Święto ulicy Kościuszki" i vege piknik na plaży. 25 czerwca Lidia Głażewska-Dańko poprowadzi spacer "Zobacz, zanim zostaną rozebrane - ostatnie drewniane domy Letniska Michalin". A po południu w terenie wokół dawnego Gurewicza odbędzie się muzyczny finał festiwalu. Zagrają i zaśpiewają m.in. Świdermajer Orkiestra, Bogusz/Kolenda, Natalia Kukulska z Atom String Quartet i Michałem Dąbrówką. "Atomi" zaaranżowali utwory Kukulskiej, zastępując typowe dla elektroniki brzmienia grą na instrumentach smyczkowych, przy użyciu wielu technik.
Działania podejmowane w ramach kolejnych festiwali przyniosły zauważalne zmiany w podejściu do budynków w stylu świdermajer zarówno wśród mieszkańców, jak i znawców architektury. Jeszcze kilka lat temu takie domy pogardliwie nazywano "pekinami" lub "slumsami" - przypomniał Sebastian Rakowski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Otwocka, będącego najstarszą organizacją społeczną w mieście, działającą od 1912 roku.
Dziś powszechnie docenia się ich wartość i piękno. Drewniana architektura linii otwockiej coraz częściej staje się przedmiotem badań naukowych, celem wycieczek turystycznych czy też obiektem zainteresowania fotografów - dodał.
Wszystkie atrakcje festiwalu można sprawdzić tutaj.