W związku z zalaniem drogi ekspresowej S8 na wysokości Bielan, wojewoda mazowiecki Tobiasz Bocheński zwrócił się o wyjaśnienia do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. W piśmie pyta m.in. jakie działania zostały podjęte w celu usunięcia utrudnień w ruchu kołowym na drodze ekspresowej S8, jakie działania w tym zakresie zrealizowało Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji oraz z jakiego powodu nie został uruchomiony sztab kryzysowy.
Jak czytamy w piśmie, w ramach oddanego, po rozbudowie w 2015 r., do eksploatacji odcinka drogi ekspresowej wykonano system odwodnienia trasy S8, której wody opadowe trafiają do kanalizacji deszczowej miejskiej, a jej parametry zostały specjalnie przebudowane i dostosowane do nowej trasy, poprzez budowę odpowiedniej przepustowości rur kanalizacyjnych i zbiorników retencyjnych. Właściwe funkcjonowanie tego systemu jest możliwe, gdy kanalizacja miejska jest drożna oraz przepustowa. Do tej pory w tym miejscu trasa nie została zalana, kanalizacja odbierała wody opadowe.
Wojewoda Mazowiecki niezwłocznie po otrzymaniu informacji o zalaniu drogi S8 podjął działania mające na celu ustalenie, co spowodowało taki stan rzeczy. Okazało się, że przyczyną nie jest infrastruktura drogowa, podległa rządowi, a zapchanie infrastruktury miejskiej odbierającej wody opadowe - mówi rzeczniczka wojewody Dagmara Zalewska.
Prezydent Rafał Trzaskowski odpowiedział w mediach społecznościowych na te zarzuty.
Nakazałem odpompowywanie wody na bieżąco. Poleciłem też służbom wzmożony nadzór i monitoring na drogach i wzdłuż cieków wodnych. Nie ma większych utrudnień w ruchu z wyjątkiem trasy S8, która jest w zarządzie GDDKiA i to zarządca drogi odpowiada za jej stan i przejezdność - czytamy we wpisie Rafała Trzaskowskiego.
Wodociągowcy nie zgadzają się z wojewodą
Do sprawy odniosły się też Wodociągi Warszawskie. W swoim wpisie na Facebook'u napisali, że powód, jaki podał wojewoda mazowiecki, nie jest prawdziwy i wprowadza mieszkańców w błąd.
Nie jest prawdą, że powodem zalewiska na trasie S8 było, jak napisał Pan Wojewoda Tobiasz Bocheński, zapchanie miejskiej sieci kanalizacyjnej. Kanalizacja ta była i jest drożna. Zgodnie z warunkami technicznymi wydanymi przez MPWiK w 2013 r., sieć może odbierać do 400 l wód opadowych na sekundę. To jest maksymalna dopuszczalna ilość.
Pan Wojewoda nie wspominał o zbiornikach retencyjnych wybudowanych przez Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, których pojemność, jak widać, okazała się niewystarczająca. Odpowiedzialność za odwodnienie drogi spoczywa na jej zarządcy, w tym wypadku na GDDKiA - czytamy we wpisie.
W 2024 roku zalany fragment trasy AK był przebudowywany, po to, aby nie dochodziło do takich sytuacji, jak ta w środę.
Cały czas monitorujemy sytuację związaną z ulewnym deszczem w @warszawa. Odebrałem raporty od naszych służb, mamy ok. 30 zalewisk na drogach, odbieramy także zgłoszenia o zalanych piwnicach. Nakazałem odpompowywanie wody na bieżąco. Poleciłem też służbom wzmożony nadzór i…
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) August 30, 2023