Grillowanie to w Warszawie bardzo popularny sposób spędzania wolnego czasu, a już szczególnie podczas majówki. Niewielkim nakładem finansowym możemy sprawić sobie prawdziwą ucztę, za którą w restauracji trzeba by zapłacić stosunkowo duże pieniądze. Chyba, że dostaniemy mandat za rozpalenie grilla w miejscu do tego nieprzeznaczonym - wtedy obiad w restauracji wychodzi zdecydowanie taniej, bo grzywna może wynieść nawet do 500 złotych.
Co ciekawe, nie ma żadnych przepisów regulujących kwestię tego, gdzie takiego grilla możemy rozłożyć, a gdzie nie. Chodzi tylko o zanieczyszczanie środowiska, dlatego Sławomir Smyk ze Straży Miejskiej radzi grillować z głową.
- Grill może generować zanieczyszczenie środowiska, czyli duże zadymienie - mówi Smyk.
Grillowanie na balkonie odpada. Straż Miejska zaleca, aby grillować w miejscach, które właśnie temu slużą - jak chociażby na plaży pod mostem Poniatowskiego czy w Parku Młocińskim, w którym postawione są specjalne wiaty oraz ławki.
Strażnicy podkreślają, że dostają coraz mniej zgłoszeń w związku z niepoprawnym smażeniem przekąsek. Sławomir Smyk tłumaczy to tym, że obecnie ludzie odpowiedzialniej korzystają z grilla i mają na uwadze troskę o środowisko, a także o bezpieczeństwo ludzi przebywających w pobliżu.
Warto pamiętać, że spółdzielnie mieszkaniowe w swoich kodeksach zazwyczaj regulują kwestię rozpalania grilla.
ms