Demonstracja rozpoczęła się przed gmachem Poczty Polskiej. W sumie uczestniczyło w niej kilkaset osób. Później demonstranci przeszli ulicami: Świętokrzyską, Marszałkowską, al. Jerozolimskimi, ul. Chałubińskiego, Koszykową i al. Ujazdowskimi przed gmach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
W czasie protestu zbierano podpisy w sprawie poprawy warunków pracy. Jakie są postulaty pracowników poczty? Najważniejszy to podwyżki o 1000 złotych (dziś pocztowcy zarabiają średnio 2100 złotych). Poza tym, domagają się odtworzenia rezerwy chorobowo-urlopowej, czyli dodatkowych pracowników na czas, kiedy innych nie ma w pracy. Inny postulat to przywrócenie premii i zmiany w organizacji rejonów pocztowych.
Pocztowcy przyznają, że obciążenie niektórych rejonów jest tak duże, że praca nie zawsze może być wykonywana z należytą starannością. Widać to w Warszawie. W internecie często można trafić na tego typu komentarze:
- Listonosz z góry zakłada, że nikogo nie ma w mieszkaniu i wypisuje awizo... po co uczciwie wykonywać swoją prace lepiej niech ludzie godzinę stoją w kolejce na poczcie. 3 raz ta sama sytuacja z domu nie wyszłam nawet na 5 min a wracając z pracy mąż wyjmuje awizo ze skrzynki - pisze internautka.*
W tej sprawie próbowaliśmy skontaktować się z Pocztą Polską - bezskutecznie. Listonosze w nieoficjalnych rozmowach przyznają, że chodzi właśnie o brak pieniędzy, a przez to rąk do pracy, dlatego takie sytuacje jak ta opisana wyżej mogą się powtarzać.
*pisownia oryginalna
łj