Konieczność wpisywania numerów pojazdów w parkomatach z klawiaturą wprowadzała uchwała stołecznych radnych, którą sąd zakwestionował i przyznał rację jednemu z mieszkańców. Twierdził on, że takie rozwiązanie umożliwia szpiegowanie kierowców oraz narusza prawo do prywatności.
Mieszkaniec postanowił się zbuntować i zamiast właściwego numeru rejestracyjnego wpisywał same litery X oraz cyfry 1 i taki kwitek zostawiał za szybą samochodu. W końcu Zarząd Dróg Miejskich nałożył na kierowcę tzw. karę dodatkową za brak opłaty za parkowanie. Kierowca złożył reklamację, ale ZDM do dziś jej nie rozpatrzył. Mieszkaniec postanowił więc wytoczyć Radzie Miasta sprawę o bezprawne przetwarzanie danych osobowych.
Uchwała została unieważniona przez sąd, ale nie oznacza to, że od dziś warszawscy kierowcy nie muszą płacić za parkowanie. Sam obowiązek ponoszenia opłat nie został bowiem uchylony.
Wyrok nie jest prawomocny. Pełnomocnik miasta, radca prawny Andrzej Gruszka zapowiedział, że złoży skargę kasacyjną, choć ostateczne decyzja jeszcze nie zapadła. Jeśli orzeczenie sądu będzie prawomocne, miasto będzie musiało przeprogramować parkomaty.
łj