Chodzi o Mieszka rosnącego przy Nowoursynowskiej w pobliżu Lasu Natolińskiego, który niedawno stanął w ogniu. Dendrolog Jacek Borowski w podkreślał w Sprawach Warszawy, że skutki pożarów drzew często widać dopiero po latach.
- To niestety nie jest pierwszy dąb, który w Polsce, który został spalony. Dąb Chrobry w 2014 roku wypalony - do tej pory próbuje egzystować, ale jest to bardzo trudne. Drzewa reagują na takie stresy z opóźnieniem i dopiero za kilka lat będziemy mogli coś powiedzieć - mówił w Radiu Kolor Jacek Borkowski.
Dąb Mieszko to najstarsze drzewo na Mazowszu. Jego wiek szacuje się na ponad 600 lat. Jedna z jego stron jest częściowo martwa. Od 2016 roku drzewo jest wspierane przez sztuczne podpory.
Dąb płonął w czerwcu. Według prokuratury, która prowadzi śledztwo w tej sprawie, przyczyną pożaru było podpalenie.
łj