Jednoślady trafią do magazynów na konserwację i wrócą dopiero w marcu. Trwa jednak dyskusja, czy rowery nie powinny być dostępne przez cały rok. Mieszkańcy przyznają, że zimą chętnie wsiadaliby na miejskie rowery.
- Jeżdżę, również w zimie, dla mnie to bardzo wygodne. W całej Europie rowery są dostępne przez cały rok. Ja wolę jeździć rowerem niż autobusem, nawet jak jest zimno, nie przeszkadza mi to - mówią mieszkańcy.
Drogowcy mają wątpliwości
Wydłużenie sezonu jest jednak mało prawdopodobne. Jak mówi jednak Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich, takie rozwiązanie po prostu się miastu nie opłaca.
- Dopłata do jednego wypożyczenia przez miasto w zimie wyniosłaby 30 złotych, dopłata latem wynosi 1,31 zł. Ta dysproporcja jest bardzo duża. Dlatego zdecydowaliśmy się zostawić rowery w okresie od marca do końca listopada - tłumaczy Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich.
W okresie zimowym liczba chętnych do korzystania z Veturilo znacznie maleje. Latem z miejskich jednośladów korzysta około 300 tysięcy osób miesięcznie, zimą ta liczba mogłaby spaść do zaledwie dwudziestu tysięcy.
Jeśli chodzi o przyszłość miejskich rowerów, to zmiany będą możliwe dopiero w 2021 roku, bo wtedy firmie kończy się umowa. Drogowcy rozważają możliwość wydłużenia sezonu do końca grudnia.
ap