"To pogrzeb szyty na miarę" - tak Anna Borowik nazywa świeckie ceremonie pogrzebowe, czyli takie, w których nie ma ani księdza, ani żadnych kościelnych schematów. Jak sama mówi, zajmuje się tym od 20 lat. Jej mąż - Jacek Borowik, jeszcze dłużej, bo prawie 30 lat. Małżeństwo Borowików uznaje się za jednych z najstarszych mistrzów ceremonii pogrzebowej w Polsce.
"Mówimy o ludzkich słabościach"
Czym różni się taki pogrzeb od tego tradycyjnego? Przede wszystkim to rodzina ma wpływ na każde słowo, które padnie na pogrzebie, wybiera także repertuar muzyczny - zwykle to ulubiona muzyka zmarłego, bo to właśnie wspomnienie o zmarłym jest najważniejszym elementem takiej ceremonii.
- Wspomnienie takie jest pisane zawsze indywidualnie, na podstawie rozmowy z rodziną - mówił w Radiu Kolor Jacek Borowik.
- Padają takie słowa, jakich nie usłyszymy na nabożeństwie. Na przykład, że zmarły pasjonował się zbieraniem starych fajek, nie znosił nowoczesnej architektury, kochał czytać. Mówimy także o ludzkich słabościach - podkreślała Anna Borowik.
Popularność świeckich ceremonii pogrzebowych w Warszawa wzrasta. Dziś takich charakter ma około pięciu na sto pogrzebów.
łj