Radni zebrali się na sesji w Pałacu Kultury i Nauki. Mieli założone maseczki ochronne, usiedli w bezpiecznych odstępach i dostali jednorazowe długopisy oraz rękawiczki. Oprócz tego sala posiedzeń była na bieżąco dezynfekowana. Wszystko po to, aby zminimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się koronaworusa.
- Było mniej osób, które zazwyczaj nam towarzyszą. Nie było dyrektorów biur, burmistrzów, przedstawicieli dzielnic. Obsługa biura rady też była minimalna. Radni w większości byli. Było nas 49 osób - mówi Radiu Kolor radna Dorota Łoboda.
Dlaczego sesja się odbyła mimo zagrożenia epidemicznego? Zgodnie z decyzją rządu, nie można organizować zgromadzeń powyżej 50 osób. Przewodnicząca Ewa Malinowska-Grupińska przekonuje jednak, że posiedzenie rady to nie jest zgromadzenie. Jak twierdzi, nie ma możliwości prawnych, by głosowania przeprowadzić w trybie telekonferencji.
Tymczasowy zakaz picia pod chmurką
Podczas sesji, radni przegłosowali czasowy zakaz spożywania alkoholu nad Wisłą. Uchwała już dziś weszła w życie i ma obowiązywać tak długo, jak długo będzie w Polsce stan zagrożenia epidemicznego związany z koronawirusem. Projekt uchwały w ostatniej chwili zgłosił prezydent Rafał Trzaskowski.
- Chodzi na głównie o bulwary, gdzie wczoraj gromadzili się głównie młodzi ludzie. Jest to kompletnie nieodpowiedzialne. Mamy nadzieję, że zakaz spożywania alkoholu sprawi, że te zgromadzenia będą zdecydowanie mniejsze - mówi Radiu Kolor radna Łoboda.
Podczas sesji uchwalone zostały także poprawki do budżetu, a także zmiany w wynagrodzeniach nauczycieli, tak żeby dostosować je do płacy minimalnej.
mo/łj