Facebookowa grupa "Widzialna Ręka" liczy już ponad 100 tysięcy osób. Nazwa nie jest przypadkowa. Nawiązuje do emitowanego w latach 60' i 70' programu telewizyjnego "Niewidzialna ręka". Dlaczego? Bo ci, którzy pomagają, zwykle są anonimowi. W Sprawach warszawy w Radiu kolor mówiła o tym Liza Dobrowolska, która gotuje i dostarcza sąsiadom obiady.
- Jesteśmy niewidzialną ręką, bo często zostawiamy obiady na progu i tylko pukamy i później z dystansu obserwujemy, czy tam obiad zostanie zabrany, albo nawet i nie - mówi pani Liza, która na co dzień żyje w Berlinie, ale teraz mieszka u rodziców na Młocinach.
Od gotowania do lekcji przez internet
Początkowo wolontariusze proponowali właśnie gotowanie obiadów, robienie zakupów, czy wychodzenie z psem. Teraz pomoc ma szerszy wymiar. Nauczyciele proponują lekcje przez internet, a psycholodzy darmowe porady on-line.
Aleksandra Milczarek, która na co dzień jest psychologiem, postanowiła do sieci przenieść warsztaty radzenia sobie ze stresem. - To jest taki moment, w którym bardzo dużo ludzi ma kłopot z radzeniem sobie ze stresem. Pomyślałam, że mogłabym zaproponować ludziom takie ćwiczenia w domu, które oni sami sobie mogą zrobić, żeby obniżyć napięcia - mówiła w Radiu Kolor pani Aleksandra.
Grupa "Widzialna Ręka" znacznie się rozrosła. Działa też ponad sto grup lokalnych, dwie emigranckie i jedna wspierająca obcokrajowców.
Całej rozmowy możecie posłuchać tutaj.
łj