W krytycznym momencie w Mazowieckim Szpitalu Bródnowskim koronawirusem zakażonych było ponad 100 osób, zarówno wśród pacjentów, jak i personelu medycznego. W ostatnich dniach nie ma już dodatnich wyników testów. Są za to braki kadrowe. Na 1800 zatrudnionych pracowników, około 400 jest na zwolnieniach lekarskich lub opiekuje się dziećmi.
- Trzeba podkreślić, że nadal przyjmujemy pacjentów w trybie ostrym. Są to wypadki, nagłe pogorszenia stanu zdrowia, czy na przykład zawały. Dlatego potrzebujemy stabilnej sytuacji kadrowej, by móc opiekować się naszymi pacjentami - tłumaczy Piotr Gołaszewski, rzecznik szpitala.
Do chętne są siostry zakonne
Klinikę postanowiły wesprzeć... siostry zakonne. Staną się one częścią personelu. Do tej pory do szpitala zgłosiło się ponad 20 sióstr, które pochodzą z różnych zgromadzeń. Większość z nich ma wykształcenie medyczne.
- Już od kilku dni nie mamy ani jednego pacjenta zarażonego koronawirusem. Nie mamy też nowych pacjentów, którzy przyjeżdżaliby z takim zakażeniem, więc ta sytuacja się stabilizuje. Obecność sióstr to piękna, szlachetna postawa wobec naszych pacjentów, która pomaga nam działać w sposób regularny na wszystkich oddziałach - komentuje Piotr Gołaszewski.
Współpraca z wolontariuszkami ruszy lada dzień. Aktualnie powstaje grafik dyżurów.
mc/łj