W gnieździe są cztery jaja. Pierwsze pisklę Gigi i Franka może się wykluć jeszcze dziś! Same narodziny mogą trwać nawet dobę. Na początku młode pisklę musi pokonać barierę, jaką jest skorupa jaja.
- Pisklę, które znajduje się wewnątrz jaja ma na dziobie taki specjalny ząb, który służy do otwierania jaja od środka. Najpierw robi dziurkę w jajku, a potem obraca się wewnątrz i rozcina je po obwodzie - mówi Janusz Sielicki wiceprezes Stowarzyszenia Na Rzecz Dzikich Zwierząt "Sokół".
Wizytówka Warszawy
Pisklaki przez półtora miesiąca zostaną w gnieździe, gdzie rodzice będą je karmić. Po tym czasie będą uczyły się samodzielnie latać i polować.
Jak mówi Sebastian Wierzbicki z Pałacu Kultury i Nauki, każde narodziny sokołów są okazją do świętowania. Wszyscy warszawiacy powinni się z tego cieszyć. - Uważamy, że jest to wspaniała wizytówka Warszawy, a poza tym pokazuje to, że Warszawa jest miastem przyjaznym nawet dla drapieżników - mówi Sebastian Wierzbicki.
Janusz Sielicki przyznaje, że faktycznie są powody do zadowolenia. W latach 60' przez środki owadobójcze sokoły w Polsce niemal wyginęły. Udało się hodować je w niewoli. Później masowo były wypuszczane na wolność. Co więcej, w Warszawie mamy kilka gniazd, np. na elektrociepłowni na Kawęczynie oraz na Żeraniu.
Historia sokolego gniazda
Sztuczne gniazdo powstało pod iglicą Pałacu Kultury i Nauki w 1998 roku Był to pierwszy tego typu obiekt dla sokołów wędrownych w Polsce. Wtedy, przez przypadek, ktoś w czasie remontu otworzył okno, a jaja złożyła tam Sawa. Wraz z Warsem żyli w gnieździe przez wiele lat i doczekali się kilkunastu młodych.
Franek, wcześniej żył w gnieździe w mieszkaniu na Bielanach. Kilka samic przylatywało do "miejscówki" w PKiN, ale ostatecznie została Giga. Urodziła się w Głogowie. Teraz doczekają się własnego potomstwa.
Wykluwanie na żywo
Życie sokołów zamieszkujących Pałac Kultury i Nauki można śledzić w internecie. Na stronie www.peregrinus.pl możecie zobaczyć relację z narodzin młodych.